Bordeaux to światowa stolica wina, ale jest wiele innych powodów, dla których warto pojechać do stolicy Akwitanii.
10.Auchan
Tak. Naprawdę uważam, że Auchan to miejsce, które warto odwiedzić będąc w Bordeaux, jak i zresztą w każdym innym francuskim mieście dlatego trafia do zestawienia 10 powodów, dla których warto jechać do Bordeaux. Jest to bowiem duży sklep, w którym można kupić naprawdę tanie francuskie przysmaki. Mnie udało się nabyć słoik foie gras za 3,90 euro (takie opakowanie w Polsce kosztowałby 40 zł). Podobnie jest z serami i wędlinami. We francuskim Auchanie pyszny francuski ser kosztuje jedną trzecią tego co w Polsce (a dodatkowo smakuje jakby lepiej).
9. Canelé
Canelé to wszechobecne ciastko na ulicach Bordeaux. W samym centrum na ulicy świętej Katarzyny (Rue Sainte-Catherine) są dwa sklepiki (La Toque Cuivrée) gdzie można canelé kupić za naprawdę niewygórowaną kwotę. Babeczka dostępna jest w trzech wielkościach: Bouchée (40 centów), Lunch (50 centów), Gros (70 centów). Skosztujcie go od razu po przyjeździe bo będziecie go kupować codziennie. Canelé to bowiem najlepszy zakalec świata. Dodatek rumu i wanilii powoduje, że ta zakalcowata babeczka rozpływa się w ustach i ciągle chcemy następną.
8. Cité du Vin (Miasto Wina)
Jak wiadomo Bordeaux to światowa stolica wina, trudno więc dziwić się, że władze miasta postanowiły wykorzystać zasłużoną sławę i zbudowały na brzegu Garonny Cité du Vin, czyli muzeum wina. Bilet do muzeum tani nie jest (20 Euro), ale trzeba przyznać, że twórcy Cité du Vin się postarali. Po pierwsze więc architektura budowli przykuwa uwagę. Twórcy chcieli by bryła odzwierciedlała kieliszek wina wypełniony trunkiem oraz nawiązywała także do wirów tworzących się w Garonnie. Supernowoczesna budowla została wzniesiona przy brzegu rzeki dzięki czemu widać ją z bardzo daleka. Nie bez znaczenia jest wysokość. Budynek ma 35 metrów wysokości i z ostatniego piętra rozpościera się piękna panorama miasta. Będzie się ją oglądało tym przyjemniej, że to najwyższe piętro zwane Belvedere, jest końcowym przystankiem zwiedzania muzeum i dostaniemy tam lampkę dobrego wina (do wyboru wina z regionu, francuskie i światowe).
7. Garonna
Gdy siadłem po raz pierwszy nad Garonną zdziwiły mnie dwie sprawy. Czemu ta rzeka jest taka brudna i czemu płynie nie w tym kierunku co trzeba. Okazuje się że te sprawy są powiązane. Choć Bordeaux oddalone jest od Oceanu Atlantyckiego około 50 kilometrów podczas przypływu woda z oceanu dopływa do miasta przez co wydaje się, że rzeka płynie w głąb lądu. Słona woda, która jest cięższa od słodkiej, powoduje natomiast ze zalegająca normalnie na dnie glina wypływa na wierzch przez co rzeka ma kolor kawy z mlekiem. Garonna jest też bardzo szeroka. W Bordeaux ma 500 metrów szerokości (Wisła w Warszawie ma 300 metrów) co m.in. powoduje, że na nabrzeże Garonny wpływają duże statki oceaniczne. To z kolei powoduje, że mosty w Bordeaux są wyjątkowe.
6. Pont Jacques Chaban-Delmas (Most im. Jacquesa Chabana-Delmas)
Ponieważ do centrum Bordeaux wpływają ogromne statki miasto budując mosty musiało to uwzględnić. W marcu 2013 otwarto wertykalnie podnoszony most. Pomiędzy czterema pylonami o wysokości 50 metrów znalazło się przęsło o długości 110 metrów, które jest podnoszone na wysokość 55 metrów, gdy do miasta wpływa duża jednostka. Operacja ta przeprowadzana jest mniej więcej 120 razy w roku, czyli raz na trzy dni. Podniesienie przęsła zajmuje 11 minut. Jest to najdłuższy w ten sposób podnoszony most w Europie. Ze względy na wysokość pylonów Pont Jacques Chaban-Delmas widoczny jest z bardzo daleka i robi wrażenie nawet, gdy nie przepływa pod nim duży statek.
5. Lody
Podobno najlepsze lody na świecie robią Włosi. Jadłem włoskie lody razy kilka (Rzym, Florencja, Katania) i nie zrobiły na mnie wielkiego wrażenia. Tymczasem na placu świętego Piotra w Bordeaux (Place St Pierre) znajduje się cudowny przybytek z lodami o nazwie La Maison du Glacier. Liczba smaków jest oszałamiająca, musielibyście przyjechać do Bordeaux na pół roku żeby skosztować wszystkich. Dodatkowo jedna gałka to naprawdę spora dawka lodów. Skosztowałem lodów o smaku mango i karmelu. Naprawdę były pyszne i bez wątpliwości są zrobione z… mango i karmelu. Nie bez znaczenie jest też miejsce. Plac świętego Piotra wziął nazwę od pięknego średniowiecznego kościoła świętego Piotra, wokół którego porozstawiały się stoliki licznych urokliwych kawiarni i
barów. Jeden z obowiązkowych przystanków dla fanów miejskiego nocnego życia.
4. Miroir d’eau (Zwierciadło wodne)
Miroir d’eau to coś z kategorii rzeczy, które zawsze mnie zachwycają. Czyli jak zrobić coś z niczego. Miroir d’eau to po prostu duża tafla wody. Jej pomysłodawcą jest architekt Michel Corajoud, który przebudował w 2006 roku nabrzeża Garonny i inspirowany Wenecją i placem świętego Marka pod wodą, zaproponował zbudowanie swego rodzaju fontanny w okolicy Place de la Bourse. Na powierzchni 3,5 tysiąca metrów kwadratowych został zbudowany z granitowych płyt basen o głębokości 2 cm. Woda wypełnia go (poza zimą, gdy jest zamykany) od 10 rano do 22. Poza tym, że w lustrze wody odbijają się okoliczne budowle – arcydzieła XVIII-wiecznej architektury, basen jest też miejscem spotkań i wodnej zabawy. Co 15 minut z dyszy zamontowanych w basenie wydobywa się mgiełka wodna. W upalny dzień przy Miroir d’eau zbierają się tłumy.
3. Arcachon
Do Arcachon pociąg za 9 Euro jedzie z Bordeaux 45 minut. Jeśli jesteście w mieście żyrondystów dłużej niż 2 dni koniecznie wybierzecie się do tego atlantyckiego kurortu bo jest to miejsce bardzo godne by znaleźć się wśród 10 powodów, dla których warto jechać do Bordeaux. Arcachon ma niestety sporo wad miasta letniskowego z wszechobecną tandetą, drogimi knajpami przy promenadzie i totalnie zatłoczoną plażą. Ale jest też Arcachon miejscem niezwykłej liczby zachwycających dzieł sztuki architektonicznej. Oddalając się kilka kroków od centrum miasteczka natrafimy na niesamowite cuda francuskich architektów. Arcachon to też doskonałe miejsce na wynajęcie roweru, którym dojedziemy do jednego z cudów Europy, czyli Wielkiej Wydmy Piłata (Dune Du Pilat).
2. Wielka Wydma Piłata (Dune du Pilat)
Wielka Wydma Piłata (Dune du Pilat) znajduje się 10 kilometrów od Arcachon. W miasteczku są liczne punkty, gdzie można wynająć za niezbyt dużą kwotę rowery. Szczerze polecam firmę BeachBikes przy 214 Boulevard de la Plage. Po pierwsze pani obsługująca jest miła, po drugie rowery są tańsze niż w pobliskich wypożyczalniach (11 Euro za cały dzień), a po trzecie rowery są super wygodne. Z Arcachon do Wielkiej Wydmy Piłata (Dune du Pilat) prowadzi jedna z najpiękniejszych ścieżek rowerowych jakie zna świat. Trasa po części poprowadzona jest wybrzeżem, a po części wzdłuż drogi, gdzie będziemy mogli oglądać piękne domki letniskowe.
Sama Wielka Wydma Piłata (Dune du Pilat) to zjawisko absolutnie cudowne. Jest to największa wydma piaskowa w Europie. Ma blisko 3 kilometry długości, około 500 metrów szerokości i co w tej opowieści najważniejsze 110 metrów wysokości. Chodzenie po gorącym piasku jest oczywiście dość uciążliwe, ale przecież pełne uroku. Przez chwilę możemy się poczuć jak beduini przemierzający pustynię. Ze szczytu wydmy rozciąga się niesamowity widok na zatokę, ocean Atlantycki i piękny las posadzony po to by pochód wydmy w stronę lądu zatrzymać. Pamiętajcie by wybierając się latem na Wielką Wydmę Piłata (Dune du Pilat) nie zapomnieć o kremach chroniących przed słońcem. Na wydmie wieje silny wiatr (z tego powodu zresztą powstała) i nawet nie poczujemy jak słonce nas poparzy.Wielka Wydma Piłata (Dune du Pilat) odwiedzana jet rocznie przez milion osób więc w słoneczny letni dzień pojawiają się na niej tłumy. Ale jak chcemy intymności wystarczy, że zboczymy delikatnie z głównych ścieżek i będziemy mogli nacieszyć się piaskiem do woli.
1. Stare miasto w Bordeaux
Choć w Bordeaux mieszka tylko 230 tysięcy ludzi, stare miasto w stolicy Akwitanii jest znacznie większe od krakowskiego i też zostało wpisane na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Wszystkie powyższe powody, dla których warto jechać do Bordeaux dodają miastu atrakcyjności, ale piękno stolicy Akwitanii kryje się w zbudowanych z piaskowca XVIII-wiecznych kamienicach, fragmentach murów obronnych, krętych wąskich uliczkach, urokliwych witrynach, niezliczonych knajpkach i wyjątkowych świątyniach. Jednym słowem największym urokiem Bordeaux jest Bordeaux. Jeśli macie więcej czasu na zwiedzanie spokojnie możecie spędzić na starym mieście kilka dni i ciągle będziecie je odkrywać na nowo.
Bonus: Gonzalo Borondo
Gonzalo Borondo 21 czerwca otworzył w Bordeaux wystawę pod tytułem „Merci”. Moim zdaniem jest to coś absolutnie znakomitego, całość można zobaczyć w Temple des Chartrons na Rue Notre Dame, a zdjęcia z wystawy dostępne są na oficjalnym profilu artysty. Piszę o tym z tego powodu, że jestem jednym z inicjatorów akcji Mural Na Salwatorze, której celem jest zrobienie muralu na krakowskim Salwatorze (czyli dzielnicy, gdzie mieszkam). Mam nadzieję, że to właśnie Gonzalo Borondo stworzy ten mural i bardzo zachęcam (szczególnie mieszkańców Krakowa) do odwiedzania naszego fan page’a na Facebooku.
Zachęcamy też do spojrzenia na nasz tekst „11 powodów, dla których warto jechać do Sztokholmu”.