Góry Stołowe, Szczeliniec Wielki czy Adrszpaskie Skalne Miasto to cuda natury. Zazdroszczę tym, którzy jadą tam po raz pierwszy.
Najlepszym miejscem wypadowym w Góry Stołowe jest Kudowa-Zdrój, bo stąd blisko nie tylko na Szczeliniec, ale także do Czech, gdzie można podziwiać równie piękne, jeśli nie piękniejsze skały będące częścią Gór Stołowych. Ale po kolei. Góry Stołowe powstały 30 milionów lat temu po tym jak cofnęło się górnokredowe morze. Swą nazwę zawdzięczają ułożeniu warstw skalnych, które w wielu miejscach są płaskie jak stół. Choć są górami bardzo niewysokimi, bo najwyższe szczyty nie przekraczają nawet tysiąca metrów, są bardzo chętnie odwiedzane ze względu na wyjątkową urodę.
Wycieczkę na Szczeliniec Wielki rozpoczynamy w Karłowie, gdzie będziemy musieli zapłacić za parking i to całkiem sporo (15 zł). Z parkingu dosłownie po pięciu minutach szlakiem żółtym dochodzimy do schodów, które poprowadzą nas na górę pod schronisko – idąc spokojnym krokiem i robiąc zdjęcia zajmie nam to nie więcej niż 40 minut. Dość męcząca wspinaczka po schodach bardzo się jednak opłaci, gdyż na Szczelińcu Wielkim, co należy do Korony Gór Polski zobaczymy całą masę niesamowitych skał (wejście na trasę turystyczną na Szczelińcu Wielkim kosztuje dodatkowo 12 zł za osobę – nam się udało bo ze względu na zimę i covid19 weszliśmy za darmo).
Nazwy napotykanych na szlaku skał – Wielbłąd, Mamut, Słoń, Kwoka, Małpa, Pies, Żółw, Sowa czy Fotel Pradziada nawiązują oczywiście do ich kształtów. Ta ostatnia skała, czyli Fotel Pradziada to zresztą najwyższy punkt Szczelińca Wielkiego i zapewne z tego powodu prowadzi na nią drabinka (którą po raz pierwszy postawiono w 1825 roku – wówczas drewnianą). Na skale zauważyć można niewyraźny napis IHSV 1576, czyli już pod koniec XVI wieku góra cieszyła się popularnością. IHSV to skrót od łacińskiej sentencji In hoc signo vinces (pod tym znakiem zwyciężysz), co oznacza, że także wtedy postawiono tu krzyż, który jednak nie przetrwał.
Jedną z najbardziej charakterystycznych skał na Szczelińcu Wielkim jest Małpa. Jakkolwiek nazwy pozostałych skał zostały nieco naciągnięte, to Małpa wygląda zupełnie jak… mapła. Trudno uwierzyć, że to dzieło natury a nie przemyślana rzeźba człowieka. Niesamowite wrażenie robią też pionowe ściany skalne na skrajach Szczelińca Wielkiego, który należy do Korony Gór Polski. Gdy będziecie robić fotografię Małpy pomyślcie sobie, że wiele lat temu tę dokładnie małpę oglądali Johann Wolfgang Goethe, król pruski Fryderyk Wilhelm II czy poseł w Prusach, późniejszy prezydent USA John Quincy Adams.
Spacer po grzbiecie Szczelińca Wielkiego to właściwe tylko przyjemność
Spacer po grzbiecie Szczelińca Wielkiego to właściwe tylko przyjemność. Gorzej z zejściem. Szczególnie zimą trzeba uważać na oblodzonych schodach, a jest ich naprawdę sporo, by nie skręcić sobie kostki. Żeby powiedzieć konkretnie tych kamiennych schodów jest 665 a wykonał je Franz Pabel sołtys Karłowa i w 1813 uzyskał od króla Prus, Fryderyka Wilhelma III, certyfikat pierwszego w Prusach przewodnika turystycznego.
Gdy będziecie w Kudowie-Zdroju więcej niż jeden dzień bardzo polecam Wam wypad do czeskiego Skalnego Miasta czyli Adršpašskoteplickich skał. Wyprawę najlepiej rozpocząć we wsi Adršpach (z Kudowy samochodem dojedziemy w niecała godzinę), gdzie kupimy bilety do tego cudu natury. Za dwie osoby i psa (tak – psy mogą wejść do Skalnego Miasta) zapłaciliśmy 170 koron, czyli niecałe 30 zł. Do tego trzeba jeszcze doliczyć parking, za który Czesi chętnie przyjmą 10 zł.
Adrszpaskie Skalne Miasto wita zwiedzających pięknym jeziorkiem z krystalicznie czystą wodą. Jezioro Pískovna jest niezwykle rzadkim zjawiskiem na Ziemi – coś pięknego powstało z powodu działalności ludzkiej. Był to bowiem przez lata kamieniołom, a gdy zaprzestano wydobywania kruszcu zagłębienie w naturalny sposób wypełniło się wodą.
Reszta Adrszpaskiego Skalnego Miasto to już niezwykłe dzieło natury. Nie chce wyjść na polonofoba, ale skały w czeskich górach Górach Stołowych są jakby lepsze. Oczywiście polskie Góry Stołowe są piękne, ale w Adrszpaskim Skalnym Miescie to piękno zostało podniesione do kwadratu. Trasa wokół miasta spokojnym krokiem z kanapkowym popasem zajmuje około 2 godziny. Jest kilka podejść, ale dziecko 5-letnie sobie z nimi bez problemu poradzi.
Adrszpaskie Skalne Miasto celem celebrytów
Podobnie jak Szczeliniec Wielki także Adrszpaskie Skalne Miasto było odwiedzane przez celebrytów. Wśród nich byli m.in. królowa pruska Luiza Augusta Wilhelmina Amalia z Mecklemburgii-Strelitz, król polski i elektor saski August II Mocny czy znany nam już fascynat gór Johann Wolfgang Goethe (ma tutaj zresztą swój kącik).
Do szerszego udostępnienia czeskich skał skał turystom przyczynił się pożar z 1824 roku. Ogień trawił las i roślinność wśród skał przez kilka tygodni. Gdy jednak się skończył okoliczni mieszkańcy mogli zbudować szlaki turystyczne. 20 lat później, w 1844 roku, doszło do innego kataklizmu – obszar został zalany wodą podczas powodzi o czym informuje jedna z tablic na szlaku.
Najsłynniejsze skały w Adrszpaskim Skalnym Mieście to Głowa cukru, Starosta i Starościna, Kochankowie czy Rynek Słonia. Szczególnie Głowa cukru przykuwa uwagę turystów – nie z tego powodu, że kojarzy się z cukrem, ale dlatego, że wygląda jakby miała się zaraz przewrócić – z tego powodu turyści podpierają ją patykami.