Dopóki wieża widokowa na Radziejowej nie zostanie wyremontowana polecam powstrzymanie się do wycieczek na nią. Radziejowa jest bowiem całkowicie zalesiona. Lesnicy obiecują, że remont zrobią jeszcze w tym roku (2018) więc sprawdzajcie, czy dotrzymali słowa.
Radziejowa to najwyższy, zbudowany z piaskowców, szczyt Beskidu Sądeckiego. Najprościej wybrać się na górę z Obidzy (dojazd od Piwnicznej-Zdrój). Samochodem można wjechać na parking, który znajduje się na wysokości 920 metrów, czyli do podejścia zostaje tylko 342 metry. Dość stromo jest tylko przy samym podejściu na szczyt z przełęczy Żłobki.
Radziejowa jest zupełnie wyjątkowa ponieważ na jej zboczach jest jedyne miejsce, gdzie w Polsce rośnie pierwiosnek omączony. Ponieważ szanse na jego znalezienie nie są zbyt duże donoszę, że pierwiosnek omączony ma różowo-fioletowe pięciopłatkowe kwiatki.
Radziejowa jest zupełnie wyjątkowa ponieważ na jej zboczach jest jedyne miejsce, gdzie w Polsce rośnie pierwiosnek omączony.
Najbardziej urokliwa część wycieczki na Radziejową to przełęcz Żłobki, oddzielająca masyw Radziejowej od Wielkiego Rogacza. Stoki wyglądają tu niesamowicie z powodu wiatrołomów. Także za sprawą połamanych drzew rozciąga się tu wspaniały widok na Tatry i Pieniny. Niestety na samej przełęczy droga dostępna dla zwykłych samochodów, co wydaje się kompletnie niezrozumiałe. Nie twierdzę, że koniecznie trzeba tu zrobić park narodowy, ale jakaś forma ochrony tego terenu naprawdę by się przydała.
Zupełnie niebywała jest liczba śmieci w Beskidzie Sądeckim. Sytuację pięknie ilustruje kosz na Wielkim Rogaczu (1182), którego zdjęcie można zobaczyć w galerii. Zostawianie śmieci wokół pełnego kosza jest zwyczajem wymyślonym na ziemiach polskich, barbarzyńskim i kompletnie nie zrozumiałym. Jest skrajnym przykładem głupkowatego polskiego myślenia polegającego na tym, że jacyś oni mają obowiązek posprzątać i wywieźć śmieci z gór. Nie. To my za to odpowiadamy. Jeśli wyrzucasz śmieci obok kosza to nie dziw się, że zastaniesz taki syf we wszystkich częściach Polski. Śmieci można wyrzucać do kosza tylko wtedy, gdy jest w nim na nie miejsce, a w górach w sumie jest to kompletnie niewskazane. Po prostu śmieci należy zabrać ze sobą. Ja jak zwykle w ramach akcji Szlaki Górskie Bez Śmieci zabrałem ze sobą pusta butelkę i papierek po snickersie, ale mimo szczerych chęci całego syfu zostawionego przez polskich jaskiniowców nie byłem w stanie zabrać.
Zobacz jak się mi udała wycieczka na Mogielicę, która też jest w Koronie Gór Polskich.