Na najnowszej płycie Body Count, Ice-T wyjaśnia, że założył zespół, żeby jego kumpel Ernie C, miał gdzie grać na gitarze. Zainspirowany młodzieżą szalejącą pod sceną podczas hiphopowych koncertowych, postanowił pożenić rap z metalem. Stylistyczną bazę stanowiły dla Ice’a o jego Body Count kapele Black Sabbath, Suicidal Tendencies oraz Slayer. Tak powstała jedna z najbardziej bezkompromisowych formacji zarówno na rapowej jak i metalowej scenie. Ice-T i ekipa znów zagrają w Polsce (26 czerwca Warszawa, 27 czerwca Kraków), więc wypada odświeżyć najlepsze piosenki Body Count.
Body Count fot. Najlepszepiosenki.pl
16. „Violent Demise”
Numer idealny na koncerty, ze skoczną gitarą lekko w stylu Toma Morello. Jak to w przypadku Body Count bywa, raczej mało radosny. W refrenie Ice-T wymienia różne sposoby zejścia z tego świata.
15. „Wanna Be A Gangsta”
W utworze „Wanna Be A Gangsta” Ice-T krytykuje dzieciaki, które gloryfikują jego wcześniejsze, gangsterskie życie. – Dzieciaki z przedmieścia, słuchające rapu i zgrywające twardzieli przy klawiaturze – podsumował raper.
Wszystko to w formie melorecytacji na tle złowieszczych dźwięków. Później numer fajnie się rozpędza, rozkręca i robi się jeszcze bardziej wkurzony.
14. „All Love Is Lost”
Na najnowszym albumie Body Count, „Bloodlust”, gościnnie udziela się aż trzech uznanych metalowych wokalistów – Dave Mustaine (Megadeth), Randy Blythe (Lamb of God) oraz Max Cavalera (Sepultura, Soulfly). Najlepiej wypada Brazylijczyk. Niewykluczone, że dlatego, iż jego nasączona groove’em ciężka muzyka ma więcej wspólnego z Body Count niż thrashowe zapędy Mustaine’a czy dzikie, heavy granie Lamb of God.
13. „KKK Bitch”
Dwa ulubione tematy Ice’a to prawdopodobnie polityka i seks. W „KKK Bitch” śpiewa o tym, jak uprawia seks z kobietą, która jest córką przywódcy Ku Klux Klanu.
– Wiedzieliśmy, że numer „KKK Bitch” wkurzy Klan – opowiadał w jednym z wywiadów frontman. – Jest w tym numerze sporo humoru, ale na swój sposób pogrywamy z nimi.
12. „Down in the Bayou”
Harmonijka w ciężkim, metalowym kawałku? Body Count tak potrafią. Ciekawe rozwiązanie i całkiem solidny numer. Z gęstymi gitarami, monotonnym rapem Ice’a i pomysłowo wplecioną właśnie harmonijką.
11. „I Used to Love Her”
Luźny, burczący bas, trochę zniekształcony wokal, ale gitary piłują, że aż miło. Nieco demoniczny utwór zainspirowany był głośną w USA sprawą O.J. Simpsona, popularnego futbolisty oskarżonego o zabójstwo żony.
Body Count fot. Najlepszepiosenki.pl
10. „You don’t Know Me (Pain)”
No to jedzie walec Body Count i rozjeżdża wszystko, co ma na swej drodze. Powolny, toporny numer, w którym jednak znalazło się miejsce na rozpędzoną perkusją.
9. „Gears Of War”
Utwór powstał na potrzeby gry „Gears of War 3”. Fajny groove, mięsisty riff i skoczno-skandująca stylistyka. Rasowowe body-countowe granie z odrobiną thrashowych elementów.
8. „Talk Shit, Get Shot”
– Od dawna ludzie namawiali mnie, bym wrócił do muzyki, ale hip-hop mnie już nie inspirował, bo zrobił się za bardzo popowy – opowiadał Ice-T przed premierą albumu promowanego singlem „Talk Shit, Get Shot”. – Koledzy z grupy bardzo chcieli jednak grać, więc postanowiliśmy zrobić album. Podpisaliśmy umowę z Sumerian Records. Materiał jest skończony. Nosi tytuł „Manslaughter”.
W „Talk Shit, Get Shot” czekają nas smakowite riffy i dźwiękowa gęstwina.
7. „Body Count’s in The House”
Firmowy numer „Body Count” z wyciem syren, fajnymi „szurającymi” riffami, ale i bardziej heavy popisami na gitarze. Oparty na wielokrotnych powtórzeniach utwór najzwyczajniej wwierca się w czaszkę i na długo lubi rozgościć.
Kawałek wykorzystano w filmie „Uniwersalny żołnierz” z Jean-Claude’em Van Damme’em w roli głównej.
6. „No Lives Matter”
Numer dotyczy poważnego w Stanach Zjednoczonych problemu przemocy wobec czarnoskórych obywateli i nawiązuje do ruchu Black Lives Matter. – Prawda jest taka, że oni mają gdzieś wszystkich – mówił przy okazji premiery rozgoryczony raper.
Muzycznie mamy Body Count w najlepszym gniewnym, mocarnym, rapowo-metalowym wydaniu.
5. „Cop Killer”
Na pomysł „Cop Killer” Ice-T wpadł podobno, kiedy nucił sobie „Psycho Killer” The Talking Heads. Ktoś w studiu podsunął pomysł, że powinni nagrać numer „Cop Killer” o ludziach, którzy obawiają się nękania przez policję. Temat w USA wciąż bardzo gorący.
Jak się można domyślić, nagranie wzbudziło niemałe kontrowersje. Oburzony był m.in. prezydent Geaorge Bush oraz obrończyni cnót moralnych Tipper Gore (żona wiceprezydenta USA, Ala Gore’a). Policja z Teksasu domagała się bojkotu piosenki, a pod wpływem nacisku wytwórnia Warner Bros. usunęła „Cop Killer” z albumu.
– „Cop Killer” było piosenką o przemocy stosowanej przez policję. To było rok przed historią Rodneya Kinga (został pobity przez funkcjonariuszy z Los Angeles), a ja żyłem w świecie, gdzie gliniarze wyciągali ludzi z samochodów i skopywali im tyłki – opowiadał Ice.
W duchu wolności wypowiedzi Soundgarden wykonali „Cop Killer” podczas festiwalu Lollapalooza w 1992 roku.
Trzeba przyznać, że Ice-T aniołkiem nie był. Był gangsterem i miał co najmniej kilka wykroczeń na koncie. Rap był podobno dla niego pierwszym krokiem, by stać się praworządnym obywatelem.
– Kiedy byłem przestępcą i grasowałem na ulicach, policjanci byli moimi wrogami – tłumaczył kilka lat później artysta. – Teraz chcę ich mieć po swojej stronie, żeby pilnowali mojego domu.
4. „Institutionalized 2014”
Ice-T dyplomatom nigdy nie był i „na starość” nic się w tej kwestii nie zmieniło. „Institutionalized” to nowa wersja kawałka Suicidal Tendencies, ze zmienionym, zaktualizowanym tekstem. W nagraniu z albumu „Manslaughter” słyszymy więc jak raper chce „pozabijać skur**synów na X-boksie”.
3. „Body M/F Count”
Policyjne syreny i hardcore’owe zaśpiewy robią ogromne wrażenie. Piękna perkusja i ogromna siła rażenia.
Więcej o tym utworze Body Count przeczytacie w tekście 8 najlepszych piosenek z brzydkimi wyrazami.
2. „Disorder”
Na krążku „Manslaughter” Body Count sięgnęli po Suicidal Tendencies, a na najnowszym „Bloodlust” po Slayera. Rzecz („Raining In Blood / Postmortem 2017”) zacna, ale nie umywa się do wspólnego nagrania Body Count i Slayera, czyli mistrzowskiego, ultrawściekłego „Disorder” z będącego kamieniem milowym w historii muzyki soundtracku „Judgement Night”.
„Disorder” to trzy połączone kawałki Exploited – „War”, „UK ’82” i „Disorder”, standardowo z lekko zmodyfikowanymi słowami.
1. „Born Dead”
Nerwowa, rozdrażniona, prowadzona basowym riffem kompozycja. I ta świdrująca, ostra gitara. Niesamowicie mroczny i oczywiście – obowiązkowo w przypadku Body Count – wściekły numer.
W utworze Ice-T zresztą wyjaśnia, że w Body Count chodzi o trzy rzeczy: prawdę, sprawiedliwość i sranie na amerykański system (truth, justice & fuck the american way).
Body Count
Wykonawcy: Body Count |Cloud 9 |Powerstroke
Miejsce: Warszawa, Progresja
Data: 26 czerwca 2018
Organizator: Go Ahead
Event na Facebooku
Body Count
Wykonawcy: Body Count |Cloud 9 |Powerstroke
Miejsce: Kraków, Studio
Data: 27 czerwca 2018
Organizator: Go Ahead
Event na Facebooku