Anderson .Paak, Brandy, Daniel Spaleniak, David Bowie, Flume, Iggy Pop & Josh Homme, Julia Marcell, Kaliber 44, Låpsley, Mark Ronson, Massive Attack, Tricky & 3D, PJ Harvey, Poliça, Rebeka, Suede, The Last Shadow Puppets – oto 16 najlepszych piosenek stycznia 2016 roku.
16. Låpsley – „Love Is Blind”
Wszyscy dookoła każą nam mieć baczenie na Låpsley, więc mamy. Na pewno dziewczyna ma głos i na pewno potrafi pisać piękne piosenki okraszone baśniowymi dźwiękami. „Love Is Blind” to eteryczny, ulotny utwór z zaskakująco silnym, ekspresyjnym refrenem.
15. Julia Marcell – „Andrew”
Oczywiście są skrzypce. Jest też elegancka melodia i śliczna aranżacja.
W klipie widzimy Julię Marcell spędzającą zwykły dzień w swoim (?) mieszkaniu. Je makaron, pije wino, kąpie się.
Jak zapowiada artystka, wszystkie piosenki na jej nowej płycie, tak jak „Andrew”, będą po polsku.
– Tak jak reszta, jest moją reakcją na tu i teraz, na naszą popową, rozkrzyczaną, odblaskową rzeczywistość, której zasady działania stają się coraz bardziej i bardziej absurdalne i niezrozumiałe – tłumaczy.
Longplaya należy spodziewać się w marcu.
14. Flume – „Never Be Like You” (feat. Kai)
Połamany, pognieciony nieco utwór, za sprawą Kai o kryształowym głosie szlachetny i ulotny.
Współpraca między muzykami najpierw miała charakter korespondencyjny – wymieniali się pomysłami przez internet, a dopiero później weszli razem do studia w Nowym Jorku.
– Jest to dla mnie bardzo osobisty utwór – opowiada Kanadyjka. – Dotyczy konkretnego momentu w moim życiu kiedy wszystko układało się bardzo dobrze, ale mój wewnętrzny sabotażysta nie pozwalał mi się tym cieszyć. Jesteśmy tylko ludźmi i nikt z nas nie jest doskonały. Zależało mi na tym, aby być jak najbardziej szczerą. Zakochałam się w tej piosence.
13. Mark Ronson – „Uptown Funk”
Tak, tak, wiemy, że to numer sprzed ponad roku, ale Mark Ronson nagrał nową wersję i zrobił to superfajnie wieć numer trafia do zestawienia najlepszych piosenek stycznia 2016 roku.
Autocover powstał z pomocą kilkorga utalentowanych fanów muzyka. Co ciekawe, nie wiedzieli oni, iż pracują dla Ronsona – myśleli, że nagrywają numer na potrzeby dokumentu.
Utalentowani młodzieńcy to: wokalistka Anna Shields, gitarzysta Blair Crichton, grający na ukulele John Atkins, grające na wiolonczeli i skrzypcach siostry Laura i Sarah Ayoub oraz gitarzysta Ross Campbell.
Wiolonczelistka rządzi.
Numer powstał w Abbey Road Studios.
12. Daniel Spaleniak – „Back Home”
Surowo, chłodno brzmiąca akustyczna gitara i dwa znajdujące się na przeciwnych biegunach wokale. „Back Home” robi wrażenie. Numer ma też niezwykły, lekko odrealniony klimat. Gdzieś pomiędzy Seattle a Bergen.
11. Kaliber 44 – „Nieodwracalne zmiany”
– Mimo, że chwilę nas nie było, zaczynamy tam, gdzie skończyliśmy. To będzie album dla naszych wiernych fanów, zrobiony w taki sposób, w jaki my czujemy i rozumiemy hip-hop – zapowiadają Abradab i Joka.
Słuchając singla „Nieodwracalne zmiany” można mieć nadzieję, że nie kłamią. Beat znakomity, orientalne akcenty również. Przyjemne, gęste, wielowarstwowe brzmienie i nawet niemal już całkiem zapomniane scratchowanie – wszystko wróciło. Sam rap mógłby być ciut mocniejszy, bardziej wyrazisty, ale nie narzekamy za bardzo i czekamy na nową płytę „Ułamek tarcia”, która pojawi się 44. dnia roku (wyliczyliśmy, że to będzie 13 lutego 2016).
10. Iggy Pop & Josh Homme – „Break Into Your Heart”
Kooperacje gigantów nie zawsze spełniają pokładane w nich oczekiwania (wszyscy pamiętamy Metallicę i Lou Reeda). Iggy Pop i Josh Homme na razie jeszcze nam serca nie złamali. „Break Into Your Heart” to całkiem udany numer, choć z nóg nie zwala. Brudna gitara Josha świetna, Iggy na wokalu też, bardzo dobre, urozmaicone brzmienie, ale mogłoby troszkę bardziej iskrzyć. No dobra, marudzimy i wydziwiamy.
Album rockmanów, „Post Pop Depression”, pojawi się w sklepach w marcu 2016 roku.
9. Brandy – „Beggin & Pleadin”
Brandy śpiewa bluesa? Na to wychodzi. Bardzo interesujący, niebanalny, dojrzały numer. Z bluesową gitarą, ukłonem w stronę klasycznego R&B i wokalnymi popisami Brandy. Brawo.
Producentami nagrania są Oak and Pop.
8. Suede – „No Tomorrow”
Nowa płyta Suede brzmi cudownie. Soczyście, metalicznie i kolorowo. „No Tomorrow” bardzo dobrze to oddaje. Choć, należy zgodzić się z muzykami, że nie jest to zestaw singli, lecz dzieło, którego najlepiej słucha się w całości. I uwierzcie, są na „Night Thoughts” lepsze kawałki, ale akurat „No Tomorrow” wybrano na singel więc my wybieramy go do podsumowania najlepszych piosenek stycznia 2016 roku.
7. Massive Attack, Tricky & 3D – „Take It There”
Macie déja vu? Albo raczej déja entendu? Nowe Massive Attack brzmi zaskakująco znajomo, nieprawdaż? 3D i Tricky zabierają nas do triphopowej przeszłości. Zamulonej, spowolnionej, gęstej a na dodatek wirującej. Fantastyczne jest napięcie i dramaturgia tego utworu, a także jego pewna dzikość.
6. Anderson .Paak – „Come Down”
Anderson .Paak porównywany jest do Kendricka Lamara i słuchając jego najnowszego singla „Come Down” można uznać, że nie ma w tym przesady. Jest w tym coś inteligentnego, jest pewna muzyczna erudycja. Jest też groove i funkowo brzmiąca gitara, a nawet elementy rocka. Krótko mówiąc, całe mnóstwo smakowitości w jednym rapowym kawałku.
5. Rebeka – „Perfect Man”
Rebeka wraca ze swymi melancholijnymi czarami. Z organiczną elektroniką, z tęsknym wokalem i migoczącymi dźwiękami. Naprawdę to bardzo ładne.
Singel zapowiada album „Davos”, który ukaże się 18 marca 2016 roku.
4. PJ Harvey – „The Wheel”
Utwór i wideo „The Wheel” powstały pod wpływem wypraw Angielki do Kosowa w 2011 i 2015 roku. Tytułowe koło to w sensie dosłownym diabelski młyn w okolicach Prisztiny, a w przenośni metafora powtarzającej się historii.
O tej i innych najlepszych piosenkach PJ Harvey przeczytajcie w tekście „18 najlepszych piosenek PJ Harvey”.
3. The Last Shadow Puppets – „Bad Habits”
Ci kolesie są po prostu świetni. Kapitalne połączenie miejskiej dekadencji i westernu. The Last Shadow Puppets zawsze tak mi się kojarzyli i nie inaczej jest z nowym singlem „Bad Habits”. Rytmiczny numer ma coś z konnej jazdy przez stepy. Fantastycznie brzmi ostra, świdrująca gitara zderzona z orientalnymi naleciałościami.
Obiecująca zapowiedź płyty o obiecującym tytule – „Everything You’ve Come to Expect” (premiera 1 kwietnia). Na koncert na Open’erze też czekamy.
2. Poliça – „Wedding”
Poliça to jeden z moich ulubionych ostatnimi laty zespołów. Zespół, który – choć ma dwóch perkusistów – nie może się przebić i pozostaje raczej w niezależnym kręgu. Warto jednak na Amerykanów zwrócić uwagę. Pomijając bębniarzy, którzy zapewniają niezwykłe doznania rytmiczne, mamy subtelną elektronikę i obdarzoną pełnym ekspresji głosem Channy Leaneagh (jej wokal napotkany niespodziewanie w nocnej radiowej audycji jest po prostu zniewalający).
„Wedding” to poważny utwór traktujący o przemocy policyjnej.
– Wykorzystaliśmy w teledysku format „Ulicy Sezamkowej”, by spróbować nauczyć młode pokolenie, że może reagować, że nie musi być apatyczne – wyjaśniała frontmanka. – Chcemy wychować dzieci, które mogą bronić, które znają swoje prawa, są silne i nie boją się kwestionować autorytetów.
1. David Bowie – „Lazarus”
Nikt inny nie mógł znaleźć się na pierwszej pozycji naszego zestawienia najlepszych piosenek stycznia 2016 roku. Piosenka „Lazarus” pochodzi z musicalu Davida Bowiego pod tym samym tytułem. W głównej roli w przedstawieniu pojawił się znany z „Dextera” Michael C. Hall. Sztukę wystawiano w Nowym Jorku od 7 grudnia do 20 stycznia. Bilety na wszystkie spektakle zniknęły w ciągu kilku godzin. David Bowie po raz ostatni publicznie pokazał się podczas premiery 7 grudnia. Premiera teledysku w reżyserii Bo Johana Rencka odbyła się 7 stycznia. David Bowie zmarł 10 stycznia.
Recenzję płyty „Lazarus” napisaliśmy 8 stycznia.