Wielkimi krokami zbliżają się wiosenne premiery płytowe, a co za tym idzie wytwórnie hurtowo wypuszczają promujące wydawnictwa single. W efekcie, w lutym obrodziło nowymi nagraniami. Nie było łatwo wybrać mniej niż 30 najlepszych piosenek lutego 2019 roku.
28. Bad Religion – „Chaos From Within”
Tak, Bad Religion wciąż istnieje i, sądząc po najnowszym singlu, ma się znakomicie. Pełna energia punk-rockowa surowizna.
27. 21 Savage – „A Lot” (feat. J. Cole)
Kawałek oparto na samplach utworu „I Love You” grupy East of Underground, który z kolei zawierał sample „I Love You for All Seasons” The Fuzz. Nich żyje recycling! Oczywiście, „A Lot” to nie tylko sample, ale nowoczesny, „cykający” bit i przygnębiająca wyliczanka w wykonaniu rapera. J. Cole’a mogłoby równie dobrze nie być, bo niewiele wnosi do piosenki. Zdecydowanie bardziej wysilił się kazachski twórca, Aisultan Seitov, który nakręcił kapitalny klip do „A Lot”.
26. Alicia Keys – „Raise A Man”
Po 4 latach od premiery albumu „Here”, Alicia Keys wróciła z nowym singlem. „Raise A Man” to elegancka fortapianowa ballada zdobiona subtelną orkiestracją. Ładna, choć Alicia miała w dorobku piękniejsze piosenki.
Podobać może się na pewno prosty, naturalny teledysk. W nakręconym jednym ujęciem klipie widzimy wokalistkę w studiu, w otoczeniu przyjaciół, współpracowników oraz 4-letniego syna.
25. Gesaffelstein & Pharrell Williams – „Blast Off”
Rzadko zdarza się okazja, by sprawdzić Pharrella Williamsa choćby w odrobinę mroczniejszym repertuarze. „Blast Off” to może nie gotyk, ale dość chłodne, ponure brzmienia. Oczywiście dla fanów francuskiego mistrza elektronicznego mroku Gesaffelsteina to pewnie zbyt popowe granie, na dodatek w rytmie powolnego disco, ale jak na Pharrella to ciemności egipskie.
24. Morrissey – „It’s Over” (feat. LP)
Połączenie talentów Morisseya i LP wydaje się bardziej niż logiczne. Oboje mają zacięcie do bogato zdobionych utworów i dramaturgii. Takie też jest „It’s Over”, utrzymane w stylu staromodnych popowych szlagierów. Marek Niedźwiedzki powiedział, że w tym kawałku Morrissey przypomina mu Roya Orbisona i coś jest na rzeczy.
23. Aldous Harding – „The Barrel”
„The Barrel” to spokojna, delikatnie zaaranżowana całkiem zgrabna piosenka o melancholijnym posmaku. Gdzieś tam załka gitara, mruknie męski wokal, ale ogólnie za wiele się nie dzieje. Co innego w teledysku. Serdecznie polecamy.
„The Barrel” promuje drugi longplay Nowozelandki, który Aldous Harding w sierpniu przyjedzie promować w Katowicach, o czym wspominaliśmy w tekście Najlepsze piosenki OFF Festivalu.
22. Catz ‘n Dogz – „New Love”
Kto będzie miał hit na letnie festiwale? Na pewno Catz ‚n Dogz. Oparty na zapętlonym motywie „New Love” to wysoce energetyczna dawka słonecznej, pozytywnej, imprezowej muzyki. Nagraniem już zachwyciły się sławy BBC, czyli BBC jak Annie Mac i Pete Tong więc nasze najlepsze piosenki lutego 2019 to też odpowiednie dla niego miejsce.
„New Love” pochodzi z płyty „Friendship”, na której wśród gości znaleźli się Taco Hemingway, Rosalie., WhoMadeWho i Jono McCleery. Premierę wyznaczono na 29 marca.
21. Foals – „On The Luna”
Prosta piosenka, ale coś w niej jest. Metaliczne brzmienie, klawisze w klimacie lat 80., kąsliwe gitary. Dobra i już. W ubiegłym miesiącu chwaliliśmy poprzedni singel „Exit” (przeczytaj: 17 najlepszych piosenek Foals). Nic tylko czekać do 8 marca na premierę całego albumu „Everything Not Saved Will Be Lost-Part 1”.
20. Marina – „Superstar”
Marina to nie żona Wojciecha Szczęsnego, tylko Marina od The Diamonds (wcześniej występowała pod szyldem Marina and the Diamonds). W „Superstar” największą uwagę zwraca niemal operowy wokal Walijki. Oparty na nowoczesnym bicie kawałek zapowiada poodbno mocno balladowy nowy album wokalistki, „Handmade Heaven”.
19. Rebeka – „Fale”
– To będzie prawdopodobnie najbardziej piosenkowa płyta Rebeki. Staraliśmy się zawrzeć w niej mnóstwo różnorodności – mówi o albumie „Post Dreams” Iwona Skwarek. – Z jednej strony wydaje się utkana z delikatnych ornamentów, z drugiej strony uderza potężną falą przesterowanych gitar i ciężkich bębnów.
Właśnie ten krążek promuje singel „Fale” i trzeba przyznać, że jest nie tylko piosenkowy, ale wręcz przebojowy. Zachwyca głęboki rytm i migoczące celofanowe dźwięki oraz ciepły, organiczny głos wokalistki. Jest w tym kawałku coś neworderowego, co tylko można odebrać jako komplement.
Płyta już w sprzedaży, więc nie ma na co czekać.
Rebeka zagra:
18 marca w Łodzi
28 marca w Warszawie
18. Dido – „Give You Up”
Mamy (przynajmniej połowa redakcji) słabość do Dido. W świecie tych wszystkich roznegliżowanych, wyzywających, wulgarnych lasek, jest sobie śliczna Dido. Dido, która nie udaje, że ma 20 lat, nie próbuje na siłę przypodobać się młodzieży. Nagrywa ciepłe ballady i wygląda olśniewająco.
17. Carly Rae Jepsen – „No Drug Like Me”
Do Carly Rae Jepsen też mamy słabość. Nie z powodu „Call Me, Maybe”, ale mimo tego. Kanadyjka wypuściła jednocześnie dwie nowe piosenki, ale od imprezowej „Now That I Found You”, bardziej podoba nam się klimatyczna „No Drug Like Me” z błyszczącymi, szybującymi syntezatorami.
16. Coma – „Fantazja”
– Bo fantazja, fantazja, bo fantazja jest od tego, alby bawić się, bawić się, bawić się na całego.
Nie, Coma nie coveruje przeboju „Fasolek”, ale wcale nie byłoby to dziwne. „Fantazja”, w której Coma pielęgnuje niedawno okrytą miłość do syntezatorów, promuje album „Sen o 7 szklankach”.
– Ten utwór staje się swoistym komentarzem do tematyki całego albumu, wykracza jednak też znaczeniowo poza jego ramy – wyjaśniają muzycy. – Czy koniec dzieciństwa musi się wiązać z utratą złudzeń? Czy w dorosłym życiu opłaca się zachować ideały: wspólnotę, wrażliwość, naiwność, fantazję, uczciwość, otwartość? Czy to nie są po jakimś czasie jedynie puste slogany? Ile kosztują marzenia? Ile trzeba zapłacić za wolność? Słuchaczom pozostawiamy interpretację tego tekstu. Postrzegamy „Fantazję” jako muzyczno- literacki komentarz, uzasadniający nasz stosunek do tematyki albumu i określający naszą aktualną sytuację emocjonalną jako zespołu i jako mieszkańców tego kraju.
Płytę wypełniają piosenki z popularnych filmów i programów dla dzieci, jak „Akademia Pana Kleksa”, „Jacek i Placek”, „Przybysze z Matplanety” czy „Pan Samochodzik”. „Fantazja” to jedyny autorski numer w zestawie. Trochę drażnią dziwne wrzaski Roguca, za to kiedy zaczyna ładnie śpiewać robi się naprawdę bajkowo. Duże brawa należą się perkusiście.
Coma zagra:
23 marca w Poznaniu
6 kwietnia w Katowicach
25 kwietnia w Łodzi
15. Cardi B, Bruno Mars – „Please Me”
Nie podzielam sympatii kolegi z redakcji do Cardi B (upust swym uczuciom dał chociażby w tekście 10 najlepszych piosenek Cardi B), ale trzeba przyznać, że razem z przebojowym Bruno Marsem jest całkiem spoko. Numer bardziej w stylu Bruna niż Cardi, więc może dlatego. W każdym razie jest trochę prince’owo, na pewno w klimacie lat 90.
14. Sorry Boys – „Jesteś pragnieniem”
– „Jesteś Pragnieniem” to moje wyznanie i wyzwanie – mówi wokalistka Sorry Boys, Bela Komoszyńska. – To piosenka, która obecnie najlepiej mnie określa, oddaje aktualne emocje i temperaturę. Powstała w przypływie czystego natchnienia, proces komponowania i pisania tekstu trwał niewiele dłużej niż trwa sam utwór. „Jesteś Pragnieniem” wdarło się we mnie jak Sirocco, porywisty wiatr pustyni. Ten utwór to najlepszy prolog do całej, osobistej i emocjonalnej opowieści, jaką jest nasz nowy album. Najbardziej aktualny i bezpośredni z dotychczasowych.
Na pewno to utwór porywisty, a nawet porywający. Jest w nim poczucie wyzwolenia, wolności, świetna dynamika i piękne bębny.
Singel poprzedza nowy album Sorry Boys, który ukaże się wiosną 2019.
Ciekawostka: Sukienki do klipu oraz na okładkę płyty zaprojektowała dla Beli Komoszyńskiej dziennikarka radiowej Trójki, Anna Gacek (projekt tutaj).
13. Ørganek – „Niemiłość”
„Niemiłość” to również piosenka przeciwko nienawiści. Tytuł piosenki nawiązuje do filmu Andrieja Zwiagincewa poruszającego temat braku miłości, pogardy, samotności i odrzucenia. – Utworem tym chcemy zabrać głos w sprawie obecnie panującego w Polsce nastroju niepokoju i rozlewającej się nienawiści – mówi Tomasz Organek.
„Niemiłość” to dość niespieszny utwór z fortepianowym motywem, który kojarzy się z „Walking in Memphis” Marca Cohna, ładnie się rozwija w pełen dramaturgii finał.
Wszystko ładnie pięknie, tylko dlaczego „Niemiłość” nie zapowiada nowej płyty, a jedynie reedycję „Czarnej Madonny”.
12. Palace – „Martyr”
Jeśli lubicie smutne piosenki skąpane w gitarowym hałasie, zakocha się w „Martyr”. Wirujący rytm, post-rockowa gęstwina i jest pięknie.
11. Barbara Wrońska – „Serce”
W Polsce obrodziło znakomitymi bębniarzami. „Serce” byłoby dość zwykłą piosenką, gdyby nie kapitalna, galopująca perkusja ciągnąca ten przyjemnie nerwowy numer.
– Piosenka zamieniła się w mantrę, która nie pozwala mi zapomnieć, że nie ma we mnie zgody na nienawiść – komentuje Wrońska. Nie ma we mnie zgody na agresję. Moje dobre i ciepłe Serca wsłuchajcie się w tę mantrę. Może razem poczujemy wielką moc i natchniemy świat nadzieją.
10. Jonas Brothers – „Sucker”
Niespodzianka? I to podwójna. Nie dość, że Jonas Brothers się reaktywowali to jeszcze wrócili z naprawdę fajnym popowym kawałkiem. Jasne, nie ma w tym większej artystycznej sztuki, ale to naprawdę dobry popowy numer. Rozklaskany rytm przypomina „Happy”, więc może dlatego od razu wydaje się znajomy.
W teledysku przygotowanym przez Anthony Mandlera grają także partnerki wokalistów: żona Kevina, Danielle Jonas, żona Nicka, Priyanka Chopra Jonas oraz narzeczona Joe, Sophie Turner.
9. ALMA – „When I Die”
„When I Die” to fajne połączenie elektroniki i gitar. Do tego dochodzi hip-hopowy beat, intrygujący głos Finki oraz popowy refren zderzony z mrocznym tekstem. Słowem, dzieje się. Nie jest to jednak jakieś muzyczne dziwadło czy mocno przekombinowa propozycja. Bardzo dobry, niebanalny utwór. Znacznie ciekawszy niż oparty na trapowych bitach kolejny singel „Summer”.
8. L7 – „Burn Baby”
Bardziej niż Jonas Brothers zaskoczyły nas tylko panie z L7. Oczywiście, in plus. Dla L7 czas się zatrzymał i jak potrafiły nagrywać chwytliwe, brudne, gitarowe piosenki, tak potrafią. Może ciut mniej rozwrzeszczane, ale to akurat nam pasuje. „Burn Baby” sprawia, że z niecierpliwością wyczekujemy maja i premiery „Scatter The Rats” – pierwszego od 20 lat albumu kalifornijskiej ekipy.
7. Johnny Marr – „Armatopia”
Był Morrissey, jest i Johnny Marr. Żadna z piosenek nie przypomina jednak The Smiths. Marr postawił na lekko taneczne, choć oczywiście gitarowe granie. – Armatopia to dziwny stan, w którym się dziś znajdujemy – wyjaśnia Anglik. – Jedyne co nam pozostało to spalić to, co jeszcze zostało do spalenia. Więc tańczymy i imprezujemy. To eko-dysko 2019 roku.
6. Krzysztof Zalewski – „Kurier”
O „Kurierze” powinniśmy napisać w styczniu, ale że premiera była na sam koniec miesiąca, to nie zdążyliśmy. „Kurier” powstał na podobnej rytmicznej kanwie, co przebojowy „Początek”. Nie będziemy kłamać, są inne piosenki Krzysztofa Zalewskiego, które lubimy bardziej, ale po pierwsze ta zyskuje z każdym przesłuchaniem, a po drugie ma kapitalny groove (rzecz w polskiej muzyce mooocno deficytowa). Wideo ma już blisko półtora miliona odsłon na YouTube, więc Wam też się podoba.
Pewnie już wszyscy wiedzą, skąd wziął się „Kurier”, ale z kronikarskiego obowiązku donosimy:
– Miałem wielką przyjemność i zaszczyt zrobić piosenkę do filmu Władysława Pasikowskiego o Janie Nowaku-Jeziorańskim – mówi Krzysztof Zalewski. – Po kultowych (również dla mnie) „Psach” czy ostatnio, znakomitym „Jacku Strongu” reżyser wziął na warsztat historię kuriera z Warszawy. Teraz będzie można wpijać paznokcie w oparcia kinowych foteli na filmie „Kurier”.
5. Toro y Moi – „Ordinary Pleasure”
Nie ma jak dobre, pulsujące disco. Niby nowoczesne, a jednak chociażby za sprawą głębokiego basu i błyszczących dźwięków sięgające do klasyki. W każdym razie to pogodna, wesoła piosenka, która doda Wam energii o poranku i pomoże rozkręcić imprezę wieczorem.
4. Ari Lennox, J. Cole – „Shea Butter Baby”
Nie znacie Ari Lennox? Nie przejmujcie się, my też jej nie znaliśmy, ale cieszymy się bardzo, że to się zmieniło. Nie ma też wielkiego wstydu, bowiem artystka R&B dopiero szykuje się do wydania debiutanckiego albumu.
Kompozycja „Shea Butter Baby” znalazła się na wydawnictwie „Creed II: The Album”, za które odpowiada Mike Will Made-It. Na ścieżce dźwiękowej do sequela spin-offu „Rocky’ego (ależ kombinują w tym Hollywood) pojawili się także Kendrick Lamar, Nicki Minaj, Nas, Lil Wayne czy Ella Mai.
3. Fémina – „Resist” (feat. Iggy Pop)
Fémina to agrentyńskie, żeńskie trio, które zdołało skusić Quantica i Iggy’ego Popa do współpracy przy swym trzecim albumie „Perlas & Conchas”, który ukaże się 5 kwietnia. Iggy Pop pojawia się w singlowym „Resist”, który – jak wyjaśniają artystki – opowiada o podróży, jaką jest życie. W teledysku do piosenki gra… księżyc. – Iggy jako księżyc to nasz ukłon w stronę surrealizmu – tłumaczy członkini grupy Sof Tot. – Zaczęło się od żartu, by dodać twarz Iggy’ego w stylu Buñuela i Dalego.
2. Daria Zawiałow – „Szarówka”
To już zwykłe ejitisy, ale wypasione, skąpane w melancholii new romantic i italo disco. Na razie jeszcze nie wiemy, czy „Szarówka” podoba nam się bardziej niż „Nie dobiję się do Ciebie” (nasza najlepsza piosenka 2018 roku), ale na pewno bardziej poruszył nas teledysk.
„Szarówka” to bardzo smutna opowieść naszych czasów. Opowieść o zepsutym świecie, pełnym nienawiści, egoizmu i pychy. Tekst mówi o tym, w jakiej rzeczywistości dzisiaj musimy żyć. – opowiada o utworze Daria. Niestety z szarą i smutną codziennością muszą się zmierzyć również zwierzęta. Każdego roku wiele psów na skutek porzucenia traci dom. Porzucenia zdarzają się przez cały rok, ale w okresie wakacyjnym liczba osieroconych psów wzrasta nawet o 40%. To bardzo poważny problem, z którym nie tylko Polska, ale również innej kraje borykają się od lat. Stąd właśnie pomysł na ukazanie tego problemu w teledysku. W schroniskach w całej Polsce wiele zwierząt czeka na nowy dom, wiele schronisk potrzebuje wsparcia żeby zapewnić zwierzakom byt. Jeśli ktoś nie ma możliwości na adopcję psa, zawsze istnieje możliwość wsparcia finansowego, organizacja zbiórki pieniędzy czy chociażby odwiedzenie schroniska żeby wyprowadzić psa na spacer. Trzeba tylko chcieć. Mam nadzieję, że historia, którą ukazuje „Szarówka” na długo zapadnie w pamięć i stanie się impulsem do działania.
Miała to być nasza najlepsza piosenka lutego 2019, ale w głosowaniu przeważyli Chemicale. Wybacz, Daria.
Daria Zawiałow wystąpi:
17 marca w Zielonej Górze
31 marca w Łodzi
11 kwietnia w Szczecinie
1. The Chemical Brothers – „Got To Keep On”
Banalna rzecz, oparte na tym samym, powtarzającym się motywie zwrotki plus jakieś dziwaczne przejście. I co? I jest hit, od którego trudno się uwolnić. Robi się jeszcze lepiej z teledyskiem.
Do nagrania The Chemical Brothers wideo nakręcił laureat Oscara za „Zakochanego bez pamięci” Michel Gondry z pomocą brata Oliviera. W teledysku pojawili się tancerze Darrell Armstead, Isaiah Baluyot, Linda Davis, Kofro, Jaira Miller, Gary Morgan, Ruby Pappan, Brittany Parks, Sarah Polednak, JJ Rabone, Leon Williams oraz Nick Wilson.
P.S. Obywatel G.C. – „Nie pytaj o Polskę”
Nie jest to oczywiście premierowa kompozycja, dlatego poza oficjalnym rankingiem, ale wstyd byłoby nie wspomnieć. Teledysk nakręcony przez Małgorzatę Potocką zyskał nowy blask i został pierwszy raz oficjalnie wrzucony na YouTube, dlatego trafia do rankingu „najlepsze piosenki lutego 2019”.
Wideo stanowi zapowiedź planowanej na wiosnę 2019 roku reedycji albumu „Tak! Tak!” w najlepszej możliwej do uzyskania jakości dźwięku. Album zostanie wydany na płytach CD oraz udostępniony w cyfrze.