Harry Styles jest ładny, zgrabny i powabny. Przede wszystkim jednak jest diablo zdolnym wokalistą. Charyzmatycznym, sympatycznym, a także niebanalnym artystą scenicznym. Połączeniem Micheala Hutchence’a i Justina Timberlake’a.
Co było do przewidzenia, zaplanowany na 25 lutego 2021 roku koncert Anglika został przesunięty na bliżej nieokreślony termin, więc na otarcie łez, sprawdźmy jego najlepsze piosenki.
8. „Falling”
Na drugiej płycie Harry Styles chyba chciał mieć balladę podobną do „Sign of the Times”. Nie wyszło tak spektakularnie, bo „Falling” jest bardziej powściągliwe i mniej magiczne niż wspomniany przebój, acz wciąż to piękna, całkiem rozmarzona piosenka.
Numer miał premierę podczas Brit Awards 2020.
NAJLEPSZEPIOSENKI.PL polecają: Dua Lipa: 9 najlepszych piosenek
7. „She”
Piosenka idealna na pierwszy taniec na weselu, czy na trzecią randkę. Subtelna, zmysłowa, ale i bardzo nietypowa. Najbardziej prog-rockowy numer w historii popu? Zapewne.
Utwór, w którym Harry Styles fantazjuje o pewnej piękności. Psychodeliczny klimat „She” to podobno wynik eksperymentów Anglika ze środkami halucynogennymi. – Nie mieliśmy pojęcia, co robimy – przyznał artysta, który przygotował kawałek ze świetnie wywiązującym się ze swych obowiązków gitarzystą Mitchem Rowlandem.
6. „Golden”
„Golden” znalazło się wśród 17 najlepszych piosnek października 2020 roku. Oczywiście, nie ma w tym nic dziwnego, bo to pełna pozytywnej, słonecznej energii piosenka, która ogrzewa w jesienne wieczory. W tekście, o słodko-gorzkim zauroczeniu, Harry Styles wyśpiewuje „golden” 37 razy. Aby nakręcić wideo, gwiazdor, który niedawno gościł na okładce „Vogue’a” wybrał się do Włoch.
5. „Kiwi”
Zadziorny, z pazurem, a ponadto energiczny. A jak, taki Harry Styles też potrafi być. Gdyby chłopak tylko chciał, mógłby spokojnie robić za konkurencję dla zespołu Greta Van Fleet, bo rockową dusze na pewno ma. Dowodem właśnie „stompowy”, mocno gitarowy (jak na pop) numer „Kiwi”.
– Początkowo ten utwór był żartem, tymczasem teraz to jedna z moich ulubionych piosenek – powiedział Styles na antenie BBC Radio 1. – Jedna z pierwszych, jakie napisałem na album, gdy akurat próbowałem gdzieś skanalizować nadmiar energii. Miałem wtedy dłuższą przerwę w pisaniu i wyszło mi coś takiego.
4. „Lights Up”
Pierwszy singiel zapowiadający drugą płytę „Fine Line”, którą Harry Styles wydał pod koniec 2019 roku. Piosenka zgrabnie wprowadzała nowe elementy w solowej twórczości wokalisty One Direction. Zamiast soft-rockowo-gitarowych wstawek, dostajemy nokturnowy klimat i ejtisowe inspiracje.
Wideo z roznegliżowanym Harrym nakręcono w Meksyku.
3. „Adore You”
Niezmiennie modne synthpopowe bity, subtelny taneczny bit, a przede wszystkim zgrabna, przyjemnie melancholijna melodia. Jest w tym numerze coś słodkiego i seksownego, co zapewne Harry Styles próbował osiągnąć, gdyż śpiewa o wczesnym etapie zauroczenia, kiedy czuje się przede wszystkim błogość, radość i ekscytację.
Zachwycając się piosenką, nie zapomnijcie o teledysku, który znalazł się w naszym rankingu 53 najlepsze teledyski 2019 roku.
NAJLEPSZEPIOSENKI.PL polecają: Billie Eilish: 11 najlepszych piosenek
2. „Sign of the Times”
Jeśli ktoś nadal nie wie, na czym polega fenomen Harry’ego Stylesa, niech posłucha „Sign of the Times”. Wiadomo, iż nie każdy jest fanem ballad, ale to tak klasyczna, uniwersalna piosenka, że spokojnie kilka dekad temu mógł ją nagrać Elton John. Dziennikarze dosłyszeli się także podobieństw do Davida Bowiego i brytyjskiego rocka lat 70. (rzeczywiście, jest coś kosmicznego w orkiestrowo-gitarowej aranżacji). Czego/kogo by nie przypominała, to pełna dramaturgii, fortepianowa piosenka z emocjonalnym wokalnym popisem Harry’ego.
– Ten utwór został napisany z perspektywy matki, która rodzi dziecko i pojawiają się komplikacje – wyjaśniał Harry Styles. – Dowiaduje się, że dziecko jest zdrowe, ale ona nie przeżyje. Ma więc pięć minut, by powiedzieć dziecku: „Idź naprzód i zwyciężaj”.
1. „Watermelon Sugar”
„Watermelon Sugar” to jeden z najmocniejszych kandydatów na przebój dekady. Lekka, filuterna, soczysta, a ponadto kolorowa piosenka. Jednocześnie nowoczesna i po prostu klasycznie popowa. Co jednak najważniejsze, wnosząca kolosalną dawkę pozytywnej energii.
Pierwszy utworem Harry’go, który trafił na szczyt zestawienia Billboard Hot 100.
Charyzmatyczny w sukience?
Ewenement