Jeśli nie wiecie, dlaczego co chwilę słyszycie piosenkę „What A Life”, to znaczy, że nie oglądaliście jeszcze filmu „Na rauszu”. Jeśli natomiast już jesteście po seansie obrazu z Madsem Mikkelsenem, na pewno chcecie wiedzieć więcej o zespole Scarlet Pleasure i ich przeboju.
- Duńczycy z Scarlet Pleasure zacierają granice gatunku, łącząc w swej muzyce RnB, funk i pop
- Przebój „What A Life”, zainspirowany piosenką z czasów II wojny światowej, uświetnił finał filmu „Na rauszu” z Madsem Mikkelsenem
- „Na rauszu” to oscarowa opowieść o nauczycielach eksperymentujących z alkoholem w reżyserii Thomasa Vinterberga
Scarlet Pleasure: Duńczycy bezwstydnie zacierający gatunkowe granice
Scarlet Pleasure to duńska formacja, która w swej muzyce przeplata RnB z lat 90., funk i elektroniczny pop z iście ogniskowym, akustycznym graniem. Chociaż czerpią z klasycznych gatunków, jak słychać w „What A Life”, wszystko robią na współczesną modłę. Zgodnie z obowiązującą modą, bezwstydne zacierają więc granice między stylami czy nurtami. W ojczyźnie trio zyskało już status młodych królów duńskiej sceny muzycznej, a to za sprawą chwytliwych melodii oraz niebanalnej produkcji. Skład zespołu tworzą przyjaciele z dzieciństwa Emil Goll, Joachim Dencker oraz Alexander Malone. Pierwsze sukcesy trio z Kopenhagi odnotowało w 2015 roku za sprawą piosenki „Heat”. Prawdziwy przełom nastąpił jednak 2 lata później wraz z singlami „Deja Vu” (9 tygodni w top 10 na Spotify w Danii) oraz „Limbo”.
„What A Life” w „Na rauszu”: Od antyfaszyzmu po film o piciu
Najnowsza propozycja Scarlet Pleasure, „What A Life”, zainspirowana została włoską, folkową piosenką „Bella Ciao”. Przyśpiewka popularna była wśród członków antyfaszystowskiego ruchu oporu w czasie II wojny światowej. Singiel, już raczej utrzymany w klimacie electro-pop-RnB miał premierę w 2019 roku. Choć utworowi nie można odmówić przebojowości i znakomitej produkcji, na zasłużoną popularność musiał poczekać. Wszystko się zmieniło, gdy numer Duńczyków
Wybór tego konkretnie kawałka zasugerowała reżyserowi jego żona. Filmowiec skorzystał z propozycji ukochanej, choć miał pewne zastrzeżenia. – Jednego się obawiałem, że wyjdzie nam z tego coś pretensjonalnego – przyznał reżyser. Finałowa scena obrazu z Madsem Mikkelsenem, w której wykorzystano piosenkę, bez wątpienia pomogła grupie Scarlet Pleasure dotrzeć do fanów poza Danią.
Co ciekawe, Mikkelsen znał się z wokalistą zespołu, Emil Goll za młodu kolegował się bowiem z córką aktora. – Ze dwa razy zabierałem go z moją córką z imprezy i odwoziłam do mamy, gdy był całkowicie napruty – zdradził duński gwiazdor.
„Na rauszu”: Oscarowa opowieść o alkoholu
Obraz „Na rauszu” przedstawia historię grupy zaprzyjaźnionych nauczycieli ze szkoły średniej, którzy postawiają wprowadzić w życie pewien eksperyment. Zainspirowani teorią, że niewielka ilość alkoholu w organizmie otwiera umysł i sprzyja kreatywności, postanawiają w pracy utrzymywać stały poziom alkoholu we krwi. Nie spodziewają się jednak konsekwencji swych niekonwencjonalnych działań. Film w reżyserii Thomasa Vinterberga otrzymał Oscara w kategorii Najlepszy film międzynarodowy. Dzieło z Madsem Mikkelsenem w roli głównej wyróżniono również 4 Europejskimi Nagrodami Filmowymi oraz statuetkami BAFTA i Cezar.
W obrazie pojawia się nie tylko piosenka „What a Life”. Pierwszy wspólny, zajebisty taniec bohaterów odbywa się przy dźwiękach „Cissy Strut” The Meters.
Czy autorka była na filmie?