Poznali się dzięki telewizyjnemu konkursowi talentów, dziś nazwa Xxanaxx widnieje na plakacie niemal każdego festiwalu w Polsce.
Od debiutu duetu – „Triangles” – (czytaj recenzje) minęły dwa lata i w tym czasie z alternatywnej, obiecującej formacji, Xxanaxx zmienił się w jedną z bardziej rozchwytywanych, przebojowych grup w naszym kraju. Nowa płyta tylko pomoże utrzymać ten status albo – co w sumie bardziej prawdopodobne – jeszcze go podniesie.
RECENZJA: Xxanaxx – „FRWRD”
Nie powinniście się zdziwić, jeśli Xxxanaxx niedługo będziecie słyszeli wszędzie. W reklamach, w radiu, na festiwalu i podczas zakupów w popularnych odzieżowych sieciówkach czy relaksu w kawiarni. „FRWRD” to krok w stronę dużej popularności.
– To album inny niż „Triangles” – mówi połowa duetu, Michał Wasilewski. – Jest na nim mniej synthpopu, więcej popu. Po prostu popu.
Trudno się z artystą nie zgodzić. Oczywiście, synthpopowa stylistyka, ów swoisty pastelowo-migoczący koloryt pozostał, ale to materiał znacznie bardziej otwarty, bezpośredni niż poprzedni krążek. Bardziej rytmiczny, pulsujący, wibrujący, bardziej melodyjny, a mniej klimatyczny i introwertyczny. To kolorowe, soczyste, błyszczące piosenki do tańca i wylegiwania się na leżakach – tych miejskich i tych plażowych. Przyjemna mieszanka elektroniki, ciepłego, wręcz słonecznego wokalu, z subtelnymi wtrętami soulu, R&B i czasem nie tak subtelnymi hiphopowymi elementami. Na albumie gościnnie pojawiają się bowiem nie tylko Ten Typ Mes w połamanym „Nie znajdziesz mnie”, ale także VNM w brytyjsko brzmiącym „Give You The World”, a „Sweetly Bitter” skrywa rapowano-jungle’ową niespodziankę. Ponadto, singlowe „Meltdown” to naprawdę ładna, zmysłowa ballada ze ślicznymi wokalnymi aranżacjami, „Pseudoephedryne” przypomina dokonania duetu Alune’a George i zaprasza na imprezę do rana, a „Liquid Love” jest fajnym, niewymuszonym, lekko wakacyjnym kawałkiem.
Dla niektórych będzie to muzyka hipsterska, ale takie jej prawo. „FRWRD” to młodzieżowe, modne granie, ale na dobrym poziomie.
Dla niektórych będzie to muzyka hipsterska, ale takie jej prawo. „FRWRD” to młodzieżowe, modne granie, ale na dobrym poziomie. Zgrabne melodie, chwytliwe refreny i przyjemne dla ucha brzmienie. Dużo w tej muzyce światła, witalności, słodyczy, która nie mdli, czasem przełamanej polską melancholią. Można jeszcze popracować nad tekstami, szczególnie tymi po polsku, ale ogólnie Xxxanax zmierza w dobrym kierunku.
Najlepsze piosenki:
'Pseudoephedryne', 'Meltdown', 'Liquid Love', 'Give U The World'RECENZJA: Xxanaxx – „FRWRD”
Premiera: 3 czerwca 2016
Wydawca: Warner Music Poland