Die Antwoord będą jedną z gwiazd Open’er Festivalu 2015.
Yolandi Visser i Ninja to kompletne świrusy. Gdyby brać całkiem na poważnie to co artyści wyśpiewują i wyprawiają na scenie oraz teledyskach można by nawet obawiać się o ich zdrowie psychiczne. To jednak jest tylko kreacja artystyczna – przemyślana, trafiająca do odbiorców, płynąca z serca, ale jednak kreacja.
O samych artystach nie wiadomo zbyt wiele, a oni sami mówią o sobie różne rzeczy w różnych wywiadach. Yolandi Visser miała podobno wychowywać się w jakimś sqaucie, z którego wyciągnął ją Ninja. Ninja z kolei twierdzi ze jego ojciec został zastrzelony a brat popełnił samobójstwo. W jednym wywiadzie Ninja mówił, że zna się z Yolandi Visser od dziecka w innym, że poznali się już jako dorośli.
Jedno jest pewne: Yolandi Visser i Ninja mają córkę o imieniu Sixteen, która zresztą pojawia się w teledyskach Die Antwoord.
Niezwykle istotne słowo w kontekście Die Antwoord to Zef. Dla muzyków z Południowej Afryki kultura Zef jest podstawą wszystkiego. Definicja Zef nie jest precyzyjna i początkowo było to obraźliwe określenie ludzi biednych, którzy jeździli starymi fordami zephyrami (produkowano je w latach 1950-72). Później jednak pojęcie to zyskało nowe znaczenie – jeśli jesteś zef to znaczy, że jesteś cool choć może nie masz dużo pieniędzy.
Yolandi Visser i Ninja byli już w Polsce na koncertach wiec wiadomo mniej więcej czego można się spodziewać podczas Open’er Festival 2015. Będzie się działo!!!
„Enter The Ninja”
Klasyczna hiphopowa przechwałka. Ninja opowiada jaki to z niego jest, żeby to powiedzieć po naszemu, turbo kozak. W piosence wykorzystano sample z utworu „Butterfly” Smile.dk (wyśpiewuje je oczywiście Yolandi Visser).
W klipie poza członkami Die Antwoord występuje Leon Botha. Ten urodzony w Republice Południowej Afryki artysta cierpiał na chorobę o nazwie progeria. Polega ona na przyspieszonym starzeniu się. Leon Botha był jednym z najstarszych ludzi cierpiących na tę chorobę. Zmarł w wieku 26 lat w 2011 roku.
Jako DJ Solarize Leon Botha parał się rozkręcaniem imprez. Pseudonim ten stał się tytułem opery Marcina Stańczyka (libretto Andrzeja Szpindlera), którą wystawiono w Warszawie w kwietniu 2014 roku w Teatrze Wielkim. Autorzy inspirowali się życiem Leona Bothy.
„I Fink U Freeky”
Wymowa tej piosenki jest oczywista a że my też lubimy freaków dość nam się ta kompozycja podoba. Większość tekstu wygłasza Yolandi Visser, bo chodzi przecież o niegrzecznych chłopców (takich nasza bohaterka właśnie lubi).
Za teledysk opowiada Roger Ballen, który co prawda urodził się w Nowym Jorku, ale od kilkudziesięciu lat mieszka w Afryce Południowej. Artysta znany jest z tego, że fascynują go afrykańskie wiochy, a w nich poszukuje wyrzutków. Trudne się dziwić, że takie podejście zdobyło mu sympatię Die Antwoord. Estetyka teledysku zbliżona jest do wymowy innych jego prac, z którymi można się zapoznać pod tym adresem.
„Baby’s On Fire”
Znowu w roli głównej Yolandi Visser. Choć ma tylko 1,55 wzrostu nie przeszkadza to jej wyśpiewywać o sobie niestworzonych rzeczy 🙂 I właśnie za to ją lubimy. Po prostu ognista dziewczyna. Znowu pojawia się motyw Zef.
W klipie Yolandi Visser i Ninja grają rodzeństwo. Gdy do Yolandi przyjeżdża chłopak, brat próbuje się z nim rozprawić. Klip wyreżyserował Terence Neale z Johannesburga. Twórca ma też na koncie klip Skrilleksa „Ragga Bomb”.
„Fatty Boom Boom”
Terence Neale odpowiada także za klip do tej piosenki Die Antwoord. Pomagali mu Ninja oraz Saki Berg. W teledysku pojawia się Lady Gaga (gra ją mężczyzna), która odwiedza RPA. Wokalistka najpierw ucieka przed zamachowcami, potem trafia do lokalnego ginekologa gdzie rodzi krewetkę, a na koniec zostaje zjedzona przez lwa. Ninja i Yolandi Visser występują w wideo pomalowani. Ninja na czerwono-biało a Visser na brązowo – nietrudno zgadnąć, że wzbudziło to protesty organizacji walczących z rasizmem.
Teledysk był reakcją kapeli na zaproszenie Die Antwoord przez Lady Gagę na wspólną trasę. Grupa nie przyjęła tego zaproszenia a po opublikowaniu teledysku doczekała się reakcji Lady Gagi.
„I fink u freaky but you don’t have a hit. hundred thousand tickets sold in [South Africa]” oraz „I guess it’s not a good idea to tell someone you’re a fan” – napisała na swoim Twitterze artystka.
Jej wypowiedź jest o tyle nietrafiona, że jednak „Fatty Boom Boom” okazało się wielkim sukcesem – piosenka ma ponad 24 miliony odsłon.
„Ugly Boy”
Tym razem całkiem spokojna piosenka, można nawet powiedzieć, że ballada. W końcu rzecz jest o miłości. Yolandi Visser śpiewa o tym, że kocha swojego niezbyt urodziwego chłopaka. Ninja natomiast śpiewa, że dla swojej dziewczyny zrobi wszystko.
Nie dziwimy się ani jednej ani drugiemu. Yolandi Visser ma bowiem całkiem atrakcyjnych tych brzydkich chłopaków: w klipie adorują ją Flea, Jack Black z ładnie podbitym okiem, a nawet Marilyn Manson. Ninja też nie ma źle, bo może podkochiwać się w Dicie Von Teese i Carze Delevingne.
Klip wyreżyserował Ninja. Piosenka pochodzi z ostatniego albumu „Donker Mag” z 2014 roku.
„Wat Kyk Jy”
Jedna z ważniejszych piosenek Die Antwoord dla samego zespołu. Grają ją praktycznie na każdym koncercie. Zapewne będzie ją można usłyszeć także podczas ich występu na Open’er Festivalu.
Muzycznie nie jest to szczytowe osiągnięcie kapeli natomiast jeśli chodzi o warstwę liryczną mamy do czynienia z klasycznym Die Antwoord. „Wat Kyk Jy” to po afrykanersku „Na co się gapisz?”. Nie jest to wyraz ciekawości, lecz ostrzeżenie. Jeśli pada takie pytanie potem może być już bardzo źle.
„Cookie Thumper!”
Pierwszy singel z ostatniego albumu Die Antwoord „Donker Mag”. W roli głównej Yolandi Visser, tym razem Ninja tylko jako reżyser klipu. Klipu, który jest naprawdę hardkorem teledyskowym. Nie dość, że Yolandi sika, śpiewa o tym, że jej chłopakowi nie wystarczy cipka (bo chce dupy) to na koniec ściąga majtki w pozycji do seksu analnego. Liczba odsłon: 18 milionów. Cały świat kocha Yolandi Visser.
„Fok Julle Naaiers”
Kolejna pokojowa deklaracja Die Antwoord. „Fok Julle Naaiers” to po afrykanersku „Pierdolcie się wszyscy”. Sam tytuł to niewinna igraszka przy słowach jakie padają w tekście. Czarnoskórzy i homoseksualiści mogli by się obrazić gdyby deklaracje muzyków traktować poważnie.
Klip zrealizował Ninja z pomocą Rossa Garreta, który zresztą jest też odpowiedzialny za oprawę graficzną albumów Die Antwoord. Oczywiście artysta pochodzi z RPA a jego prace można znaleźć pod tym adresem (sporo jest tam fotek naszych bohaterów)
„Pitbull Terrier”
Muzycy Die Antwoord dbają o to żeby promować kulturę południowoafrykańską, ale czasem zdarza im się także korzystać z dorobku twórców spoza Afryki. Tak właśnie jest przy okazji drugiego singla z albumu „Donker Mag”, czyli „Pitbull Terrier”. Kompozycja ta jest bowiem zainspirowana piosenką „Pit Bull”… z filmu „Czarny kot, biały kot” Emira Kusturicy.
Teledysk zrealizował Ninja.