Koronawirus, izolacja, #zostanwdomu, social distancing, tymczasem nasi rodzimi artyści jakby tego nie zauważali. Obrodziło u nas nową muzyką, dlatego mamy aż 24 najlepsze polskie piosenki kwietnia 2020 roku.
24. Patrycja Kosiarkiewicz – „Dezorientacja”
Tak, zamieszczamy w naszym zestawieniu Patrycję Kosiarkiewicz, która nagrała pozytywnie zaskakujący, klimatyczny numer. Z triphopową elektroniką, progresywną gitarą, a ponadto z ciekawą, gęsto tkaną produkcją i co tu dużo mówić po prostu z alternatywnym sznytem.
„Dezorientacja” będzie bonusem z nadchodzącej płyty „Ogólnie chodzi o to”, więc pewnie większość materiału będzie nieco inna. A szkoda.
23. Bob One x Bas Tajpan ft. Hemp Gru – „Aureola”
Niby nowocześnie, z trapowym cykaniem, ale i trochę klasycznie, oldschoolowo, odrobinę też w francuskim stylu. Na pewno mocno i dobitnie, a nawet agresywnie.
– Przy tej płycie staraliśmy się wrócić do uczucia, które towarzyszyło nam, kiedy zaczynaliśmy nagrywać – opisują nowe wydawnictwo artyści. – Podobno jest to nasz „najmroczniejszy” materiał, takie są głosy od naszych znajomych, którzy już go słyszeli. Dla nas jest to jakiś miks wielu różnych nastrojów i klimatów – trochę radości, trochę gorzkich obserwacji, a także trochę złości. Staraliśmy się też, żeby muzycznie to wszystko „kopało”, miało jakąś swoją energię. Każdy, kto był na naszym koncercie wie, iż staramy się w dużej mierze tę energię z siebie wyrzucić i ta muzyka to odzwierciedla.
22. Jakub Dąbrowski – „Czy zdążymy”
Może Jakub Dąbrowski nie proponuje czegoś odkrywczego. Z tymi cykaniami, spowolnieniami, jak również z eterycznym klimatem już zdążyliśmy się w popie oswoić. Trzeba jednak przyznać, że brzmi to naprawdę przyjemnie.
Singel zapowiada debiutancki album wokalisty, „Inklinacja”.
21. Zuza Jabłońska – „Liczę Dni”
Trochę połamanych, pokrzywionych dźwięków, a na dodatek delikatny kobiecy wokal. Może nie jest to wielka rzecz, ale wystarczająco nieoczywista, by zwrócić naszą uwagę.
– Kończy się świat, nie wiesz, co robić, targają Tobą różne emocje. Nie jesteś w stanie tego powstrzymać – opowiada wokalistka. – Podobnie jest w relacjach międzyludzkich. Ten utwór jest bardzo uniwersalny. Nie musi odnosić się tylko do związku między dwiema osobami. Zastanawiamy się, co poszło nie tak, gdzie popełniliśmy błąd. Obwiniamy siebie i wszystkich dookoła. Czujemy wtedy, jakby to był dla nas mały koniec świata.
20. BARANOVSKI – „Momenty”
BARANOVSKI miał lepsze momenty, jak chociażby „Czułe miejsce”, ale nokturnowe, lekko pulsujące „Momenty” też nie najgorsze.
NAJLEPSZEPIOSENKI.PL polecają: Piosenki podnoszące na duchu: 13 najlepszych
19. Mag Chlebowska – „blood from a stone”
Mglisty pop. Tak można krótko określić piosenkę Mag Chlebowskiej. Filmowy klimat owszem, robi wrażenie, ale całość odrobinę zbyt gładka, zbyt zachowawcza. Warto jednak zaznaczyć, że utwór napisał Simon Toulson-Clarke z zespołu Red Box – tego od „Chenko” i „For America”.
– Poznałem Magdę podczas naszego koncertu w Polsce, kiedy występowała przed nami – wspomina muzyk . – Zauważyłem, że brzmi świetnie, iż ma pewną rzadką w tych czasach wrażliwość muzyczną, którą uwielbiam. Uznałem, że taka artystka zasługuje na dobry, oryginalny utwór, aby móc się wyrazić. Zaproponowałem jej więc współpracę. Magda opowiedziała mi swoją historię, a tym samym zainspirowała mnie do napisania „Blood From A Stone”.
– Utwór „Blood From A Stone” opowiada o przejściu od bezsilności do nadziei, od śmierci do życia. Jest początkiem procesu powrotu do samego siebie… – dodaje Chlebowska.
18. The Cassino – „Wiosna”
Prawdę mówiąc, nie sądziłam, że młodzież jeszcze próbuje grać takie zwykłe, gitarowe piosenki. Trochę przybrudzone, trochę szorstkie, podsumowując indierockowe.
The Cassino powstało w 2013 roku w Braniewie. Pierwsze kroki stawiali w starym, wojskowym kasynie, od którego wzięli swoją nazwę. W 2016 roku wzięli udział w 11. edycji programu „Must Be The Music”.
17. Viki Gabor – „Getaway”
Po piosenkach Viki Gabor przede wszystkim słychać, czego dziewczyna słucha. W „Getaway” przebija się współczesnego latino, nieco Duy Lipy, także trochę Ariany Grande, może nawet „starej” Rihanny. Generalnie to całkiem zgrabna popowo-taneczna piosenka, Viki jednak musi jeszcze nieco popracować nad własnym stylem i muzycznym językiem. Zważywszy jednak na młody wiek wokalistki, jeszcze ma na to chwilę czasu.
– Ten utwór jest dla mnie niezwykły – opowiada Viki Gabor. – Od momentu, kiedy usłyszałam go po raz pierwszy, wiedziałam że będę chciała żeby każdy go znał! Praca na planie teledysku była niezwykła przygodą, zaczynając od wylotu do Los Angeles, aż po pokój, w którym kiedyś przebywała Beyoncé! Moje marzenia się spełniają, teledysk jest dokładnie taki, jak bym chciała. Mam też nadzieję, że wszystkim się spodoba. Pamiętajcie, zawsze jest dobry czas, żeby spełniać swoje marzenia.
Jednym z autorów kawałka jest Fridolin Walcher, producent hitu Zary Larsson „Lush Life” jak również singla Chainsmokers „Takeaway”.
Teledysk do singla powstał w lutym, w słonecznym Los Angeles, dokładnie w Four Aces Movie Ranch, czyli lokalizacji znanej m.in. z teledysku „Telephone” Beyoncé i Lady Gagi.
16. Stach Bukowski – „Czerwony SUV”
Kolejna gitarowa propozycja. Bardziej co prawda popowa, kolorowa, nie do końca modna, ale chyba taki był zamysł, żeby było retro. Słowami wydawcy, Stach Bukowski „to vintage rock zagrany z polotem i z uchem do chwytliwych melodii”. W sumie się zgadza, dlatego polemizować nie zamierzamy i dołączamy Bukowskiego do zestawienia najlepszych polskich piosenek kwietnia 2020 roku.
15. Kukon x Magiera – „Manekin”
Ejtisowy bit znakomity. Na starość coraz bardziej denerwują mnie przekleństwa w piosenkach, ale nie jest jeszcze wulgarnie, więc wybaczam;) .
14. Igor Herbut – „Tańczmy”
Liryczna, fortepianowa ballada. Bardzo melancholijna i krucha. – Nie planowałem wypuszczać do utworu obrazu, ale po kilku tygodniach zamknięcia w domu, kiedy i mnie zaczęły dopadać różne troski, postanowiłem, pomyślałem, że muszę wrócić do tych emocji, które zawarłem w utworze pt. „Tańczmy” i podzielić się tym z Wami, abyście mogli i Wy nabrać sił – przyznał Igor Herbut.
W klipie, nakręconym w trzech mieszkaniach, wystąpiła tancerka Wiola, a także choreograf Patryk z DzikiStyl Company.
Nagranie pochodzi z solowego debiutu lidera grupy LemOn, „Chrust”.
13. Leski – „Nie chcę zmieniać nic”
Leski znów specjalizuje się w delikatnych, akustycznych brzmieniach, wyciszonym klimacie, a przede wszystkim bezpretensjonalnych melodiach. Artysta nie tylko wyprodukował indie-folkowe „Nie chcę zmieniać nic”, ale i z pomocą swego telefonu nakręcił – jak sam mówi – ekshibicjonistyczny klip.
– Każdy przeżywa ten dziwny czas na swój własny sposób – mówi o pandemii artysta. – Jednych przygniata zbyt głośna samotność, innych hałas czy na przykład nieznośny ciężar domowego przeludnienia. Codziennie ktoś ogłasza koniec świata, a z każdym dniem ściany domu przesuwają się coraz bliżej środka. Mam nadzieję, że ta piosenka choćby w najmniejszym stopniu zmieni prądy energii wibrującej w czterech ścianach, i że ktoś w niej znajdzie spokój, słońce, a może nawet powiew morskiej bryzy, bo ja pisząc ją właśnie tak miałem. Skoro cały świat się zamknął to może my powinniśmy się otworzyć. Na siebie.
12. Mery Spolsky – „Mazowiecka kiecka”
Mery Spolsky jakby nigdy nic, zaprasza na imprezę. Przynajmniej muzycznie, bo tekst jak zwykle mocny i bezkompromisowy.
– Kiedy „miasto czuje jedenastą”, ja siedzę w domu i piszę piosenki – opowiada o piosence i klipie artystka. – Tak wyglądał czas kiedy pracowałam nad płytą „DEKALOG SPOLSKY” i każdy piątek spędzałam w studio. Obok była ulica Mazowiecka, która słynie w Warszawie z lanserskich dyskotek. Wychodziłam tam na odświeżający spacer i lubiłam podglądać pijanych ludzi. Czułam, że doznaję ulgi, bo to nie ja dzisiaj skończę w taksówce z „tym panem, co wozi nad ranem spłukane trupy, co siedzą jak słupy”. Dlatego refren piosenki jest dwuznaczny i z jednej strony traktuje ulicę Mazowiecką jako imprezową ucieczkę od problemów, a z drugiej jako przestrogę, żeby nie tracić czasu na bezmyślne imprezy. Piosenka przynależy do pierwszego punktu z mojego „Dekalogu Spolsky”: „nie będziesz mieć imprez zbędnych przed mną”.
– W teledysku wcielam się w domową Mery, która szuka inspiracji i weny twórczej, ale jednocześnie chciałaby trochę zaszaleć – dodaje. – Jest kolorowo i dyskotekowo, jednak domowo, bo „mój target to czerwony karpet”, ale „z dziurawych skarpet” – do czego i Was namawiam.
NAJLEPSZEPIOSENKI.PL polecają: 12 najlepszych piosenek marca 2020 roku
11. tymek/c0pik – „jeziorko” ft. kacperczyk
„Jeziorko” to pierwszy singiel z charytatywnej EP-ki Tymka zatytułowanej „Vestige”. Gościnnie w utworze pojawili się bracia Kacperczyk. Wyszło ładnie, może nawet dość sentymentalnie, co jednak w połączeniu z hiphopowymi elementami dajcie ciekawy efekt.
Tymek zdecydował się wesprzeć polskie szpitale w walce z COVID-19 i dlatego nagrał EP-kę, z której całkowity dochód zostanie przeznaczony na sprzęt medyczny.
10. Margaret – „Przebiśniegi”
Margaret coraz częściej zaciera granice między popem a hip hopem.
Inspiracją do stworzenia „Przebiśniegów” stała się soczysta wypowiedź w jednym z wywiadów, którego Margaret udzieliła kilka lat temu podczas telewizyjnej transmisji live. Fragment tego wywiadu został wykorzystany w nowym numerze jako efekt zdystansowania, a także spojrzenie z przymrużeniem oka na to co było. Wypowiedź z wywiadu wziął na warsztat DJ Falcon1.
9. BOVSKA – „Między nami”
BOVSKA konsekwentnie bawi się dźwiękiem i muzycznymi kolorami. Mało kto potrafi tworzyć tak przyjemne popowe kolaże więc z radością umieszczamy jej utwór w rankingu najlepszych polskich piosenek kwietnia 2020 roku.
– Publikuję ten teledysk w czasie izolacji – napisała artystka w komunikacie dla mediów. – Jesteśmy zamknięci w domach, a mimo to „Między nami” dzieje się dużo. Mimo oddzielenia w przestrzeni, łączą nas relacje, których żaden wirus nie jest w stanie tak łatwo złamać. Może dla niektórych to czas próby? A dla innych czas docenienia tego, co mają? Powrotu do najprostszych, najważniejszych wartości.
8. Kasai / Y (BOKKA) – „Rite of Passage”
Migoczący elektronicznymi dźwiękami, ponadto skrzący od kryształowych głosów niezwykły numer. Jednocześnie niepokojący i uspokajający numer, co ma sens, gdy zna się inspiracje kryjące się za „Rite of Passage”.
Utwór to artystyczna rekonstrukcja wydarzeń, które miały miejsce w 2018 roku w Tajlandii, gdy grupa młodych zawodników piłki nożnej i ich trener utknęli w zalanej jaskini. Aby uniknąć paniki chłopcom na czas akcji podano ketaminę – środek usypiający.
Piosenka opowiada tę historię z perspektywy trenera, Ekkapola Chanthawonga – byłego buddyjskiego mnicha.
„Rite of Passage” to po polsku rytuał przejścia. Jaskinia Tham Luang już wcześniej była miejscem praktyk inicjacyjnych. Tym razem rytuał przybrał nieprzewidzianą postać; stał się więzieniem jak również miejscem zmagania o przetrwanie.
„Rite of Passage” powstał w trakcie izolacji społecznej związanej z epidemią koronawirusa. To czas, w którym wielu ludzi może poczuć się, jakby byli zamknięci w ciasnej jaskini, skonfrontowani z własnymi demonami.
Piosenka dedykowana jest Samanowi Kunanowi i Beirutowi Pakbara, nurkom, którzy stracili życie ratując chłopców.
7. Misia Furtak – „A Little Later (Ciao Lucifer Rework)”
Mocno rytmiczna, bardzo fajnie pozniekształcana wersja piosenki z płyty Misi Furtak „Co przyjdzie?”. Numer niby elektroniczny, ale jednak z wyraźnym alternatywnym brzmieniem i fantastycznie wplecionym gitarowym motywem. Piosenkę opracował holenderski duet Ciao Lucifer.
6. Kasia Lins – „Koniec Świata”
Kasia Lins z wyjątkową gracją łączy popową przebojowość z alternatywnym sznytem, ponadto zgrabną melodię z nieoczywistą konstrukcją. Melancholijny śpiew, elektroniczne zabiegi produkcyjne, a także dość wyraźny rytm podkreślany dźwięczącym tamburynem składają się na bardzo udaną, niebanalną indiepopową propozycję.
– Napisałam ten tekst kilka miesięcy temu – wyjaśnia artystka. – Dotyczy spraw, które w tamtym czasie szczególnie mnie mierziły, ale nie przypuszczałam że tak szybko zmienią swój kontekst. Dziś fraza „wiesz, że mały ogień wielki las podpala” brzmi jak truizm, natomiast zdanie „to stado pozbawione wahań to koniec tego świata” jest wytartym frazesem. Chciałabym, żeby nim było.
Nagranie okraszone kontrowersyjnym klipem promuje album „Moja wina”, który już jest w sprzedaży.
5. Daria Zawiałow – „Helsinki”
Utwór „Helsinki”, jak i zresztą całą płytę Darii znamy doskonale, ale skoro artystka postanowiła podzielić się klipem, to wrzucamy do zestawienia najlepszych polskich piosenek kwietnia 2020 roku. 😉 W końcu Darię kochamy, a do Helsinek chętnie się wybierzemy (choć na razie tylko wirtualnie). To ostatni singiel z albumu „Helsinki”, więc nie pozostaje nic innego jak oczekiwanie na kolejny longplay.
NAJLEPSZEPIOSENKI.PL polecają: Najlepsza piosenka: Daria Zawiałow – „Nie dobiję się do Ciebie”
4. Bass Astral x Igo – „Bikini”
Bass Astral x Igo trzymają formę więc musimy ich umieścić w zestawieniu najlepszych polskich piosenek kwietnia 2020 roku . Może nie jest to jakiś wybitnie wpadający w ucho numer, ale podskórny mrok, nerwowy klawisz i przede wszystkim kapitalny wokal Igo robią swoje. Poza tym, to po prostu niebanalna, wielowątkowa kompozycja z wysublimowaną elektroniczną produkcją.
Za teledysk do „Bikini”, w którym twórcy nakłaniają do refleksji nad rolą masek, po raz kolejny odpowiada Grajper, znany z produkcji chociażby Taconafide czy Schaftera. – Każdy z nas nosi na co dzień maski, może warto się zastanowić dlaczego? Zrzućmy je, aby być jak najbliżej samego siebie -czytamy w komunikacie prasowym.
Podobno jesienią doczekamy się nowej płyty oraz… KONCERTÓW!!!
3. Vito Bambino – „Bunkrów nie ma”
Piosenka z kategorii słodko-gorzkich. Niby pozytywna, optymistyczna, ale gdzieś podlana melancholią. Wrażenie potęguje teledysk będący celebracja radości życia, beztroskich chwil z bliskimi, za którymi wszyscy teraz tak bardzo tęsknimy.
„Bunkrów nie ma” to pierwsza zapowiedź płyty „Poczekalnia” – debiutanckiego albumu solowego Vito Bambino, czyli artysty znanego z producenckiego tria Bitamina.
2. INA WEST – „Soldier”
Znakomite. Rytm, głosy, drżenia, pulsacje. Alternatywny pop i transowość.
– Zdjęcia do wideoklipu powstały na Mazurach, w mojej ukochanej Jabłonce, w czasie, kiedy świat nie wystygł jeszcze po upałach – opowiada artystka. – W „Soldier” chciałam ukazać siłę rytmu, szaleństwo, które można dzięki niemu wydobyć. Dzikość i plemienność, która sprawia, iż umiemy zatracić się w tym, co nam najbliższe i być porywającymi wojownikami swoich historii.
„Soldier” pochodzi z ubiegłorocznej płyty „GIRLS”.
Ina West wcześniej znana była jako Cosovel.
1. Hania Rani – „Home”
Hania Rani gra coraz piękniej (o ile to oczywiście możliwe), więc ląduje na pierwszej pozycji najlepszych polskich piosenek kwietnia 2020 roku . „Home” to nie tylko wspaniałe fortepianowe dźwięki, ale i kryształowy głos. Klasyka idealnie współgrająca z elektroniką. Mnóstwo przestrzeni, powietrza i przede wszystkim świeżości.
„Home” zapowiada tak samo zatytułowany album, który ukaże się 29 maja.
– „Home” to album oparty na instrumencie, którym posługuję się najczęściej, czyli na pianinie, ale tym razem pojawiają się tam też inne instrumenty, m.in. kontrabas i perkusja – opowiadała artystka w radiowej Trójce. – W niektórych utworach również śpiewam. Płyta jest skonstruowana z wielu warstw zagranych głównie na pianinie, którego brzmienie niekiedy bardzo mocno edytowałam. Nakładałam te warstwy na siebie jak cegiełki i tak powstawała ta tkanina, która czasem nie brzmi jak typowe pianino. Mocno zależało mi na tym, żeby pokazać, ile można wyciągnąć z tego instrumentu.
NAJLEPSZEPIOSENKI.PL polecają: O kobietach: 18 najlepszych piosenek