Joy Division: 13 najlepszych piosenek

Ian Curtis fot. Kevin Cummins


Joy Division to bez wątpienia jeden z najbardziej wpływowych zespołów w historii muzyki. Zdążyli nagrać tylko dwie płyty, nim wokalista odebrał sobie życie. 18 maja 2020 roku przypada 40. rocznica śmierci Iana Curtisa.

Tylko dwie płyty

Na dorobek Joy Division tak naprawdę składają się dwa pełne albumy i kilka singli zebranych na kompilacjach „Still” oraz „Substance”. Ian Curtis (gitara/wokal), Bernard Sumner (klawisze), Peter Hook (bas) oraz Stephen Morris (perkusja) wydali debiutancki longplay „Unknown Pleasures” w czerwcu 1979 roku. „Closer”, drugi krążek formacji, pojawił się na rynku rok później – w lipcu 1980 roku. Z okazji 40-lecia, 17 lipca ukaże się jego reedycja na kryształowym, przezroczystym winylu.

Joy Division: Jedna z najlepszych grup wszech czasów

Oryginalnie wytłoczono 10 tysięcy kopii „Unknown Pleasures”. Połowa sprzedała się już w pierwszych dwóch tygodniach od premiery. „Melody Maker” porównywał dzieło do twórczości Gary’ego Glittera i Velvet Underground, z kolei „New Musical Express” znalazł punkty styczne ze „Strange Days” The Doors czy niemieckimi eksperymentalistami spod znaku Can czy Neu!.

Każdy aspekt „Unknown Pleasures” to czysty geniusz – zachwalał Henry Rollins. – Od produkcji Martina Hannetta, przez grę zespołu, po niesamowity głos i oczywiście teksty Iana Curtisa. Zachwycający debiut, który może równać się z największymi dziełami w historii. Skąd takie śmiałe założenie? Ponieważ mam rację. Joy Division to jedna z najlepszych grup wszech czasów, natomiast „Unknown Pleasures” jest tego dowodem.

Kultowa okładka

Peter Saville, odpowiedzialny za plakaty dla manchesterskiego klubu Factory, zaprojektował kultową dziś okładkę dzieła, która przedstawia zapis impulsów radiowych pulsara CP 1919 (dziś PSR B1919+21). Choć zespół chciał, by grafika była czarna na białym tle (tak jak oryginał), Saville postanowił odwrócić kolorystykę. – Uznałem, że w czerni ta okładka będzie bardziej seksowna – opowiadał.

Gitary i syntezatory

Utwory zamieszone na wydanej po śmierci Iana Curtisa płyty „Closer” pochodzą z dwóch różnych okresów, co zresztą da się usłyszeć. Pierwszy, z drugiej połowy 1979 roku, był bardziej surowy i gitarowy, reprezentowany chociażby przez „Atrocity Exhibition”. Drugi, z początku 1980 roku, z mniej oszczędnym użyciem syntezatorów, jak choćby w „Isolation”. Okładkę ponownie zaprojektował Peter Saville a także Martyn Atkins. Tym razem wykorzystano zdjęcie grobowca na cmentarzu w Genui.

13. „Warsaw”

Czysty, a raczej brudny undeground. Rockowo-punkowe rozdrażnienie, a ponadto nasycona emocjami prostota. Warto przypomnieć, iż Joy Division początkowo nosiło nazwę Warsaw, która zapożyczona została kompozycji „Warszawa” Davida Bowiego.

NAJLEPSZEPIOSENKI.PL polecają: New Order: 12 najlepszych piosenek

Warsaw (2010 Remaster)

12. „Atrocity Exhibition”

Tytuł tego niemal noise’owego utworu został natomiast zaczerpnięty z serii opowiadań/powieści J.G. Ballarda „The Atrocity Exhibition”. Kawałek opowiada o człowieku zamkniętym w szpitalu psychiatrycznym.

Atrocity Exhibition (2007 Remaster)

11. „New Dawn Fades”

Równie smutna, co piękna kompozycja, na dodatek z wyjątkowo gęstą atmosferą. Z okazji 40-lecia „Unknown Pleasures” przygotowano sześć specjalnych, czarno-białych, bardzo klimatycznych klipów, także do „New Dawn Fades”. Za reżyserię tego właśnie wideo odpowiada amerykański artysta i fotografik Todd Hido. Za swoich idoli uważa Alfreda Hitchcocka, Stephena Shore’a, Nana Goldina jak również Andreasa Gursky’ego.

Joy Division - New Dawn Fades (Official Reimagined Video)

10. „Heart And Soul”

Duszna atmosfera, brzmienie nieco bardziej klarowne niż na „Unknown Pleasures”, ale mroczny klimat nadal jest wyraźny. Znakomite są tu akcenty perkusyjne i przede wszystkim iście transowy rytm.

Heart and Soul (2007 Remaster)

9. „Isolation”

Na „Closer” wyraźnie już przebijają się fascynacje muzyków – którzy później, po śmierci Iana Curtisa, działali jako New Order – elektroniką. „Isolation” choć nadal mroczne, zawiera dominujące w latach 80. elementy synthpopowe.

NAJLEPSZEPIOSENKI.PL polecają Zostań w domu: 22 piosenki na czas pandemii koronawirusa

Isolation (2007 Remaster)

8. „Disorder”

Wybitne otwarcie jednej z najważniejszych płyt w historii rocka, alternatywy a tak naprawdę muzyki po prostu. Słyszymy hipnotyczny, szybki rytm, metaliczne gitary i oczywiście nerwowy bas.

Disorder (2007 Remaster)

 Joy Division to jedna z najlepszych grup wszech czasów, nie tylko zdaniem Henry'wego Rollinsa
Joy Division fot. Kevin Cummins

7. „Decades”

W porównaniu z surową, minimalistyczną „Unknown Pleasures”, płyta „Closer” wyróżniała się znacznie bardziej urozmaiconym brzmieniem, ale i bardziej rozbudowanymi kompozycjami. W „Decades” słyszymy pastelowe syntezatory, a także kojarzące się z piosenkami dla dzieci dźwięki melodyki. Całość wielowątkowa, osnuta ciężką elektroniczną mgłą.

Decades (2007 Remaster)

6. „Novelty”

Beatlesowski wstęp (przyznacie, że intro ma coś z „I Want You (She’s So Heavy)”), ale zaraz potem robi się kąśliwie. Więcej tu punkowej surowości i energii, niż „gotyckiego” mroku, z którego Joy Division słynie. Kawałek był zaledwie stroną B singla „Transmission”.


Novelty (2010 Remaster)

5. „Dead Souls”

To natomiast nagranie ze strony B singla „Atmosphere”. John Peel obydwie piosenki zaprezentował premierowo na antenie BBC w marcu 1980 roku. „Dead Souls” ma w sobie punkowy gniew, jak również niesamowicie ostre jak na tamte czasy gitary. Cover tej kompozycji na potrzeby soundtracku do filmu „Kruk” z 1994 roku przygotował zespół Nine Inch Nails.

Dead Souls (2010 Remaster)

4. „Transmission”

Jest coś plemiennego, pierwotnego w tym wiedzionym basowym riffem utworze, szczególnie w refrenie.

„Transmission” powstało bardzo szybko – wspominał Peter Hook w wywiadzie dla „The Current”. – W środę wymyśliliśmy riffy, Ian później wrócił do domu i napisał tekst. Chciał napisać coś o sile radia, co było dość ciekawe. Napisał to w kilka gadzin.

Joy Division - Transmission [OFFICIAL MUSIC VIDEO]

3. „Atmosphere”

Posępny, ale jednocześnie na swój sposób majestatyczny utwór. Z lekką perkusją, ale i migoczącymi „ozdobnikami”. Kawałek powstał z dwóch połówek – jedną część napisał Peter Hook, drugą natomiast Bernard Sumner. Nagranie oryginalnie ukazało się tylko we Francji, pod tytułem „Licht und Blindheit” („Światło i ślepota”). Przy okazji reedycji singla w 1988 roku wypuszczono również teledysk, który wyreżyserował Anton Corbijn.

W 2000 roku słuchacze Johna Peela wybrali „Atmosphere” jako najlepszy utwór tysiąclecia. Nagranie później wykorzystano na finał biograficznego dzieła o Ianie Curtisie, „Control”, w reżyserii wspomnianego Corbijna.

NAJLEPSZEPIOSENKI.PL polecają „Stranger Things”: 11 najlepszych piosenek z serialu

Joy Division - Atmosphere [OFFICIAL MUSIC VIDEO]

2. „She’s Lost Control”

Hipnotyczny, przeszywająco zimny i przede wszystkim nerwowo rozedrgany utwór. – Numer opowiada o dziewczynie, która przychodziła znaleźć pracę do ośrodka, w którym pracował Ian Curtis – wspominał Bernard Sumner. – Cierpiała na epilepsję, która coraz bardziej przeszkadzała jej w funkcjonowaniu. W pewnym momencie przestała przychodzić. Ian myślał, że po prostu znalazła pracę, ale okazało się, że zmarła.

Brzmienie zainspirowane było twórczością Phila Spectora. – To ten sam bit, acz inne brzmienie – mówił Jon Savage.

Joy Division - She's Lost Control (Official Reimagined Video)

1. „Shadowplay”

Kwintesencja gitarowej alternatywy. Brudne, surowe brzmienie, drapieżność czy może kąśliwość, a także zapętlony basowy riff skontrowany z z kapitalną, melodyjną gitarą. Ponadto genialnie dawkowana dramaturgia.

Cover w wykonaniu grupy The Killers trafił na soundtrack do wspomnianego wyżej obrazu „Control”.

Joy Division - Shadowplay (Official Reimagined Video)

P.S. „Love Will Tear Us Apart” jakoś nie zmieściło się nam w zestawieniu, ale jeśli ktoś odczuwa brak tego utworu, może przeczytać o nim w tekście „Ostatnia rodzina”: 8 najlepszych piosenek z filmu.


Subskrybuj
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze