Po śnie zimowym artyści przystąpili do szturmu, zalewając nas tonami nowej muzyki. Nie było łatwo, ale wybraliśmy 22 najlepsze piosenki lutego 2020.
22. The 1975 – „Me & You Together Song”
Czyżby Britpop miał jednak wrócić? W końcu skoro lata 90. wracają, to dlaczego nie i Britpop. The 1975 zdecydowanie załapali się na tę falę nostalgii. Także w teledysku, który pokazuje, które pomysły modowo-stylistyczne nie powinny wracać.
21. EOB – „Shangri-La”
Niedaleko pada jabłko od jabłoni, a Ed O’Brien od Radiohead. Pod akronimem EOB ukrywa się bowiem właśnie gitarzysta oksfordzkiej formacji. „Shangri-La” brzmi całkiem jak stare Radiohead, ze zniekształconymi gitarami oraz „popsutą” elektroniką i niby bardzo alternatywnie, a jednak całkiem chwytliwe.
Nagranie zapowiada album „Earth”, który ukaże się 17 kwietnia. Nad brzmieniem czuwał Flood, natomiast miksami zajął się Alan Moulder. Gościnnie na krążku pojawią się na przykład Colin Greenwood, Laura Marling i Adrian Utley.
20. I Break Horses – „Death Engine”
„Death Engine” spokojnie mogłoby robić za muzykę relaksacyjną, gdyby nie tekst. To spokojna, niespieszna piosenka, z nokturnową elektroniką a także przyjemnym, dreampopowym szumem. Gdzieś w klimacie Julee Cruise i oczywiście „Miasteczka Twin Peaks”.
-- Utwór powstał w związku z próbą samobójczą bliskiej mi osoby oraz raptem, według którego samobójstwo jest drugą najczęstszą przyczyną śmierci pokolenia Z – wyjaśnia Maria Lindén, kryjąca się pod pseudonimem I Break Horses. – To pokolenie ma więcej problemów ze zdrowiem psychicznym niż jakiekolwiek inne.
19. Gorillaz – „Désolé”
Gorillaz znów wymyślili coś dziwnego. Niby nowe piosenki, ale i serial, niby wiadomo, że są goście, ale nie wiadomo, jacy. Na szczęście mimo tych chyba trochę zbędnych zabiegów innowacyjno-marketingowych, głos Damona Albarna wciąż brzmi wspaniale. Dodaje otuchy i koi, a kiedy towarzyszy mu pochodząca z Wybrzeża Kości Słoniowej artystka – Fatoumata Diawara, już w ogóle robi się całkiem błogo, wręcz wakacyjnie. I tak, z dęciakami świat jest lepszy.
18. Joji – „Run”
Ładne to. Może ciut egzaltowane, ale jednak ładne. Walczykowy rytm a przede wszystkim gitarowe solo przyjemnie zaskakują. Trochę w klimacie The Weeknda.
Joji pochodzi z Japonii i jak zapewnia wytwórnia, jest mistrzem nowoczesnych mediów. Jest również pierwszym urodzony w Azji artystą, który zadebiutował na szczycie notowania R&B/Hip-Hop Albums zestawienia Billboardu.
17. Caribou – „Like I Loved You”
Po dłuższej przerwie, nagle z nową płytą – zatytułowaną nomen omen „Suddeny” – pojawił się Caribou, czyli Dan Snaith. Jeszcze dokładnie nie zgłębiliśmy całego wydawnictwa, ale na pewno możemy polecić pełne subtelności „Like I Loved You”, które rzutem na taśmę trafią do rankingu 22 najlepsze piosenki lutego 2020.
16. The Strokes – „Bad Decisions”
Rock nie umarł, ale nie oszukujmy się, wcale nie ma się dobrze (i nie, Imagine Dragons czy Twenty One Pilots to nie jest rock). The Strokes raczej ponownie go nie uratują, ale przynajmniej próbują. Przy okazji ściągają linię basu od Petera Hooka, ale poza tym są równie nonszalanccy i bezpretensjonalni, co zawsze. Czy mają tyle energii, co zawsze przekonamy się na Open’erze 2020. Wcześniej natomiast, bo już 10 kwietnia, poznamy ich szósty album „The New Abnormal”, który wyprodukował Rick Rubin.
15. Glass Animals – „Your Love (Déjà Vu)”
Pozornie to bardzo zwyczajna piosenka, ale poniekąd to jej największy atut. To bowiem jedna z tych rzeczy, których się chętnie słucha. Które dobrze brzmią w radiu, w samochodzie i na spacerze. Jest coś nieinwazyjnego w „Your Love (Déjà Vu)”, a jednocześnie jeśli się wsłuchać, mamy tam całkiem sporo bardzo ciekawych pomysłów, smaczków i detali. Tym samym zwyczajna piosenka staje się trochę niezwyczajna.
12. Tinashe – „Save Room For Us” (feat. MAKJ)
Dużo w zestawieniu 22 najlepsze piosenki lutego 2020 propozycji , które zachęcają do tańca. Tinashe również zaprasza ze swym całkiem skoczny numer, w którym pięknie podszeptuje. Mogłaby nieco mniej wchodzić na te wysokie rejestry, ale idziemy o zakład, że wielu osobom bardzo się to podoba. „Save Room For Us” promuje wydany pod koniec ubiegłego roku album „Songs For You”.
14. Lido Pimienta – „Eso Que Tu Haces”
Choć latynoska muzyka w Najlepszepiosenki.pl zagościła na dobre, w rankingu 22 najlepsze piosenki lutego 2020, proponujemy latino w nieco innym wydaniu. Bardziej folkowe, etno niż popowo-taneczne. Piosenka łączy tradycję z nowoczesnym brzmieniem, a także kapitalną sekcją dętą. Klip nakręcono w kolumbijskim mieście San Basilio de Palenque.
Lido Pimienta pochodzi z Kolumbii, jednak mieszka w Kanadzie. „Eso Que Tu Haces” (czyli „To, co robisz”) jest drugim po „No Pude” singlem zapowiadającym płytę „Miss Colombia”. Premierę wyznaczono na 17 kwietnia.
NAJLEPSZEPIOSENKI.PL polecają: 12 najlepszych piosenek latynoskich, reggaeton i latin trap z 2019 roku
13. Sharon Van Etten – „Beaten Down”
Może to nie jest piosenka, która przy pierwszych nutach chwyci za serce, ale po dłuższym czasie oczaruje. Jakaś taka snująca, zamulona, może mroczna, a może wręcz przeciwnie. Ale chyba właśnie dlatego intryguje. Ma w sobie i lekkość, i pewien emocjonalny ciężar. Niby gęsta, wypełniona dźwiękami, jednak znajdziemy tu sporo przestrzeni, oddechu. Na pewno natomiast utworowi towarzyszy piękny, czarno-biały teledysk zrealizowany na kalifornijskiej pustyni. Za reżyserię odpowiadają Nicky i Juliana Giraffe, z kolei tancerki to Allison i Veronica Huber.
11. Gil Scott-Heron, Makaya McCraven – „I’m New Here”
Nie przepadamy za pośmiertnymi nagraniami (szczególnie jeśli ktoś masakruje George’a Michaela), ale „I’m New Here” wydaje się wyjątkiem zasługującym na miejsce w zestawieniu 22 najlepsze piosenki lutego 2020. Z okazji 10-lecia albumu „I’m New Here” Gila Scotta-Herona, pochodzący z Chicago muzyk Makaya McCraven przygotował swoją wariację na temat dzieła. Na „We’re New Again” łączy więc improwizację, elektronikę opartą na samplach z głębokim głosem Gila Scotta-Herona. Jego „I’m New Here” brzmi naprawdę cudownie]
10. Lady Gaga – „Stupid Love”
Koszmarny (choć wiemy, że takie było zamierzenie) klip i piosenka, która zyskuje z każdym przesłuchaniem. Lady Gaga wróciła do korzeni i całkiem nas to cieszy, Coś czujemy, że eskapistyczne klimaty, radosne, kolorowe piosenki, które pozwolą na chwilę zapomnieć chociażby o pogodzie będą w tym sezonie dominować. Więcej o singlu, a także o tym, kto Lady Gagę uważa za królową przeczytacie w tekście Lady Gaga – „Stupid Love”: Najlepsza piosenka 2020 roku.
9. Princess Nokia – „Green Eggs & Ham”
Princess Nokia, królowa metamorfozy, wymyśliła sobie, że jednocześnie wyda dwie płyty – „Everything is Beautiful” oraz „Everything Sucks”. Choć w życiu uważamy, że obydwa stwierdzenia mniej więcej po równo mają zastosowanie, tak singlowo nowojorska artystka bardziej przekonała nas do swego optymistycznego podejścia. „Green Eggs & Ham” ma przyjemny groove, oldschoolowy klimat, a ponadto wystarczającą dawkę słodyczy i wdzięku.
8. Billie Eilish – „No Time to Die”
Billie Eilish trochę nagrała piosenkę Billie Eilish, a trochę piosenkę do Bonda. Chyba jednak więcej tu Bonda niż Billie Eilish. My jesteśmy z frakcji ultrasów Billie, więc nie będziemy kręcić nosem. Kilka słów więcej o nowym utworze dla 007 przeczytacie w tekście Billie Eilish – „No Time to Die” – Najlepsza piosenka 2020 roku.
NAJLEPSZEPIOSENKI.PL polecają Bond: Najlepsze piosenki
7. Jehnny Beth – „Flower”
Jehnny Beth to wokalistka znana z Savages (pokochaliśmy ich piosenkę „The Answer”), ale po jej solowym singlu spodziewajcie się nieco innych dźwięków. Momentami „Flower” przypomina Portishead, a momentami jakiś mocno spowolniony współczesny trapowy numer. Jenny napisała kawałek o pewnej tancerce specjalizującej się w tańcu na rurze z klubu Jumbo’s Clown Room w Los Angeles. Jak artystka wyjaśnia to numer o seksualności, pożądaniu a także stracie.
NAJLEPSZEPIOSENKI.PL polecają Taniec na rurze: 9 najlepszych klipów
Na solowym debiucie Beth, „To Love Is to Live” (premiera 8 maja), znajdzie się również kawałek “I’m the Man” z Cillianem Murphym, który oryginalnie powstał na potrzeby serialu „Peaky Blinders”.
6. Anna Calvi – „Eden” (feat. Charlotte Gainsbourg)
Recycling jest teraz modny, a wręcz niezbędny, ale mało kto robi to tak pięknie jak Anna Calvi. „Eden” to zapowiedź płyty „Hunted” (premiera 6 marca), który zawiera przeróbki siedmiu utworów z nominowanej do Mercury Prize płyty „Hunter” (2018 rok).
– Charlotte Gainsbourg nauczyła mnie tak wiele jako wokalistka, w tym jak najcichsza z wypowiedzi może być najbardziej dramatyczna i potężna ze wszystkich – opowiada Calvi. – Kiedy tworzyłam „Eden” , miałam w głowie głos Charlotte – w tej piosence jest tajemnica i cicha siła, która zawsze zmuszała mnie do myślenia o niej. Współpraca z nią to spełnienie marzeń.
5. Grimes – „Delete Forever”
Po „My Name Is Dark” i „4ÆM” Grimes postanowiła swoją nową płytę „Miss Anthropocene” promować także dość „normalnym” utworem. „Delete Forever” brzmi – jak na Kanadyjkę – zaskakująco melodyjnie, a przede wszystkim mało dziwacznie. Oczywiście, daleko jej do banalnego popu, ale przepleciony elementami country numer ma wyjątkowo duży potencjał radiowy i po prostu brzmi wyjątkowo ładnie.
„Delete Forever” to piosenka poświęcona epidemii narkomanii wśród znajomych i przyjaciół artystki. Grimes napisała piosenkę gdy dowiedziała się o śmierci Lil Peepa.
4. Justin Timberlake i SZA – „The Other Side”
Justin Timberlake wrócił do brzmień i rytmów znanych z „The 20/20 Experience”, a my absolutnie nie mamy nic przeciwko. Ba, nawet cieszymy się, iż nie zauważył, że teraz rządzą trapy, a jeszcze bardziej, że zaprosił do wspólnego śpiewania i podrygiwania SZA. Krótko mówiąc „The Other Side” z filmu „Trolls World Tour” bardzo nam się podoba, więc ląduje całkiem wysoko w rankingu 22 najlepsze piosenki lutego 2020.
NAJLEPSZEPIOSENKI.PL polecają „Trolle 2”: Najlepsze piosenki z filmu
3. Jessie Ware – „Spotlight”
Kto nie jest równie cierpliwy, co pisząca te słowa i po 30-sekundach wyłączył zapowiadającą się na smętna balladę piosenkę, popełnił duuuży błąd. Jessie Ware wróciła z cudownym, pulsującym klubowym rytmem, rozświetlonym eleganckimi smykami utworem, na dodatek pełnym kobiecego wdzięku. Przypominającym raczej początki jej kariery, niż największe przeboje.
-- Mam wrażenie, jakbym przez ostatnie lata musiałam dokonać metaforycznej podróży, żeby dowiedzieć się, o czym chcę pisać i by poznać samą siebie na nowo – mówi Angielka. – Tęskniłam za eskapizmem, groove’em… Może to czas, by pożegnać melancholijną Jessie.
-- Spędziłam ostatni rok w studiu z moim przyjacielem Jamesem Fordem, pracując w gronie kilkunastu fantastycznych przyjaciół, aby stworzyć płytę, z której będę naprawdę dumna – dodaje – Cieszę się, że mogę podzielić się już teraz singlem „Spotlight”, który jest melodramatyczny, romantyczny, ma w sobie wszystko to, co kocham, a do tego niezły bit! To pierwszy przedsmak mojego nowego albumu „What’s Your Pleasure?”, który ukaże się 5 czerwca.
2. Kaytranada – „10%” (feat. Kali Uchis)
Powinno się zakazać wydawania takich piosenek. Nawet jeśli twoja praca polega na pisaniu o piosenkach, kiedy słyszysz tak przyjemne, pulsująco-bujające-roztańczone dźwięki, ten subtelny disco-funkowy klimat, ani trochę nie chce ci się pracować. W nagraniu wykorzystano sample numeru „Love Thang” First Choice z 1979 roku.
1. Thundercat – „Dragonball Durag”
Zamieściliśmy klip, ale jednak polecamy, żeby oddzielić tę wspaniałą, zmysłową piosenkę od dość pokręconego obrazka. Choć występują w nim siostry Haim i Kali Uchis, a ponadto teledysk zawiera sporą dawkę humoru, może odwrócić uwagę od muzyki. A to jednak piękny utwór, gładki niczym jedwab, zwiewny i błyszczący, na dodatek zwieńczony tęsknym saksofonem.
– To album o miłości, stracie, życiu, ale i wzlotach oraz upadkach, które przynosi – mówi Thundercat o albumie „It Is What It Is”, który promuje „Dragonball Durag”. – Czasem żartobliwy, bo w różnych momentach życia zdarzają się momenty, gdy nie wszystko rozumiesz, ale nie wszystko musi być zrozumiałe.